Osłabieni Łotysze wciąż groźni - relacja z meczu Lokomotiv Daugavpils - GKM Grudziądz

Na kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania Lokomotiv - GKM, nad Daugavpils przeszły potężne ulewy. Tor był jednak w dobrym stanie, a przeszkodzić w rozegraniu meczu mogły jedynie kolejne opady.

Nic takiego jednak się nie stało, a w trakcie ścigania na owal spadło jedynie kilka niegroźnych kropli deszczu. Warto podkreślić, iż nie zważając na niepewną pogodę oraz kontuzje dwóch podstawowych zawodników Lokomotivu, trybuny w Daugavpils znów zapełniły się kibicami.

Spotkanie rozpoczęło się od remisu. Inauguracyjny wyścig wygrał Maksim Bogdanow, któremu zagrozić nie był w stanie Chris Harris. Z kolei Wiaczesław Gieruckis nie potrafił nawiązać walki z trzecim Andriejem Karpowem. Bieg młodzieżowców rozgrywany był dwa razy. Za pierwszym podejściem pod koniec drugiego okrążenia problemy z opanowaniem motocykla miał Łukasz Przedpełski, który wjechał w Jewgienija Kostygowa i został wykluczony z powtórki. W tej atomowy start miał Andrzej Lebiediew, a miejscowa drużyna wyszła na dwupunktowe prowadzenie w meczu.

W następnym wyścigu Norbert Kościuch udowodnił, że z każdym występem czuje się coraz lepiej na torze w Daugavpils. Mimo sporej walki na pierwszym łuku, daleko w tyle pozostał Tomasz Chrzanowski. Przed pierwszym równaniem toru kolejny triumf odniósł Andrzej Lebiediew, a ponieważ Joonas Kylmaekorpi szybko uporał się ze Scottem Nichollsem i dołączył do niego, to gospodarze odnieśli pierwsze podwójne zwycięstwo. Lokomotiv miał sześć "oczek" przewagi, ale riposta GKM była natychmiastowa. Piękna i szybka jazda parą Karpowa i Harrisa pozwoliła grudziądzanom na odrobienie czterech punktów. Lebiediew, który dwa poprzednie biegi wygrał, tym razem do mety dojechał ostatni.

W 7. wyścigu kawał dobrego żużla pokazał Oskar Fajfer, który po wyraźnie przegranym starcie wyprzedził w walce o trzecią pozycję Maksima Bogdanowa. Z kolei Scott Nicholls nie miał problemów z Wiaczesławem Gieruckisem i przyjezdni doprowadzili do remisu 21:21. Kolejne biegi wygrywali Lebiediew, Fajfer i Kylmaekorpi, a gospodarze ponownie wysunęli się na czteropunktowe prowadzenie. Według rozkładu biegów miejscowy zespół mógł spodziewać się problemów i chociaż w 11. wyścigu zaistniały one na własne życzenie, z powodu defektu Gieruckisa, to już w następnym biegu para Tarasienko - Kostygow nie miała szans z duetem Harris - Fajfer, przez co GKM wysnuął się na dwupunktowe prowadzenie. Przed biegami nominowanymi gospodarze jednak ponownie wygrali i na tablicy wyników widniał rezultat 39:39. W tym wyścigu miała miejsce kapitalna walka Lebiediewa z Fajferem. Po przegranym starcie oraz ciągłych atakach pod bandą "Andrzyk" w końcu zdołał wyprzedzić juniora z Polski.

Trener Nikołaj Kokin postanowił nie zgłaszać swoich najlepszych zawodników do jednego wyścigu nominowanego i dało to efekt. W 14. biegu dzięki wygranej Lebiediewa dalej był remis. W pierwszej odsłonie ostatniego wyścigu prowadził Karpow, ale upadek w pierwszym łuku zaliczył Bogdanow, za co został wykluczony z powtórki. Dla Łotysza albo zabrakło miejsca, ale był to upadek taktyczny - tego już się nie dowiemy. Powtórkę pewnie wygrał Kylmaekorpi i w meczu odnotowaliśmy remis 45:45. Zdobyty punkt przybliżył zespół z Daugavpils do trzeciego miejsca w I lidze i jednocześnie oddalił nieco przyjezdnych od awansu do Enea Ekstraligi.

Każda z drużyn mogła wygrać ten mecz, ale nie uczyniła tego na własne życzenie. W ekipie przyjezdnych większej liczby punktów spodziewano się po Nichollsie i Chrzanowskim, a u gospodarzy liczono na lepszy występ Gieruckisa, Bogdanowa oraz Tarasienki. Biorąc pod uwagę fakt, że Lokomotiv jeździł bez kontuzjowanych Romana Povazhnyego i Kjastasa Puodżuksa, to może być on chyba zadowolony z takiego wyniku.

Punktacja:

GKM Grudziądz - 45
1. Chris Harris - 9+1 (2,2*,0,3,2)
2. Andriej Karpow - 10+1 (1*,3,2,3,1)
3. Norbert Kościuch - 8 (3,2,u,1,2)
4. Tomasz Chrzanowski - 1+1 (0,1*,-,-)
5. Scott Nicholls - 7+1 (1,3,2,0,1*)
6. Oskar Fajfer (gość) - 10+1 (2,1,3,2*,2)
7. Łukasz Przedpełski - 0 (w,0,0)

Lokomotiv Daugavpils - 45
9. Maksim Bogdanow - 6+1 (3,1*,0,1,1,w)
10. Wiaczesław Gieruckis - 4 (0,2,2,d)
11. Wadim Tarasienko - 5 (2,1,1,1,0)
12. Roman Povazhny - zastępstwo zawodnika
13. Joonas Kylmaekorpi - 14+1 (2*,3,1,3,2,3)
14. Jewgienij Kostygow - 1 (1,0,0)
15. Andrzej Lebiediew - 15 (3,3,0,3,3,3)

Bieg po biegu:
1. (69,28) Bogdanow, Harris, Karpow, Gieruckis 3:3
2. (66,84) Lebiediew, Fajfer, Kostygow, Przedpełski (w/u) 4:2 (7:5)
3. (68,23) Kościuch, Tarasienko, Bogdanow, Chrzanowski 3:3 (10:8)
4. (67,74) Lebiediew, Kylmaekorpi, Nicholls, Przedpełski 5:1 (15:9)
5. (68,38) Karpow, Harris, Tarasienko, Lebiediew 1:5 (16:14)
6. (68,52) Kylmaekorpi, Kościuch, Chrzanowski, Kostygow 3:3 (19:17)
7. (68,16) Nicholls, Gieruckis, Fajfer, Bogdanow 2:4 (21:21)
8. (67,79) Lebiediew, Karpow, Kylmaekorpi, Harris 4:2 (25:23)
9. (68,82) Fajfer, Gieruckis, Bogdanow, Kościuch (u4) 3:3 (28:26)
10. (68,81) Kylmaekorpi, Nicholls, Tarasienko, Przedpełski 4:2 (32:28)
11. (69,41) Karpow, Kylmaekorpi, Kościuch, Gieruckis (d3) 2:4 (34:32)
12. (68,81) Harris, Fajfer, Tarasienko, Kostygow 1:5 (35:37)
13. (68,68) Lebiediew, Fajfer, Bogdanow, Nicholls 4:2 (39:39)
14. (68,41) Lebiediew, Kościuch, Nicholls, Tarasienko 3:3 (42:42)
15. (69,03) Kylmaekorpi, Harris, Karpow, Bogdanow (w/u) 3:3 (45:45)

NCD: Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils) - 66,84 sek. (w 2. wyścigu)
Sędzia: Tomasz Proszowski
Widzów: ok. 5000
Zawodnicy startowali według II zestawu.

Komentarze (44)
avatar
Hadzi 85
6.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
w tym meczu dziękujemy Bogdanowi za niesportowe zachowanie, a sędziemu za brak reakcji, powinien wykluczyć z zawodów i odjąć punkty za otrząsanie nogawek na środku toru kiedy rywal jedzie po zw Czytaj całość
avatar
xxxx
2.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda ze GKM jedzie bez Alesa... 
avatar
obserwatorgdz
2.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy w Gdansku mozna usiasc normalnie na trubunach?bo nie chce byc zamkniety w klatce jak jakies zwierze :) 
avatar
czarny_sport
2.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gdyby nie Oskar Fajfer z Gniezna, GKM już mógłby myśleć o kolejnym sezonie w 1 lidze. 
avatar
pawel88
2.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Lebiediew wykręcił w drugim biegu czas lepszy od pozostałych o około 2 sekundy a nawet 3 . Ten to musiał miec rakietę.