Tomasz Gapiński: Nie będziemy robić nic na siłę

W ostatnim meczu fazy zasadniczej Tomasz Gapiński doznał kontuzji obojczyka. Wychowanek pilskiej Polonii chciałby jeszcze w tym roku wrócić na tor, ale dopiero wtedy, gdy nie będzie odczuwał bólu.

Początek sezonu w wykonaniu Tomasza Gapińskiego nie był najlepszy. "Gapa" narzekał na problemy sprzętowe i nie mógł sobie wywalczyć miejsca w składzie Stali Gorzów. Jednak w drugiej części sezonu wychowanek Polonii Piła spisywał się już na miarę oczekiwań włodarzy gorzowskiego klubu. W ostatnich meczach był on jednym z liderów Stali i to między innymi dzięki jego dobrej postawie wicemistrzowie Polski mieli szansę awansu do fazy play-off.

O tym, czy Stal Gorzów znajdzie się w finałowej czwórce zadecydował mecz w Lesznie. Zakończył się on triumfem przyjezdnych 47:43, co oznaczało, że żadna drużyna nie zainkasowała punktu bonusowego. Rezultat ten mógłby być jednak inny, gdyby nie pechowy upadek Gapińskiego już po zakończeniu piątego wyścigu. W wyniku tego upadku jeździec Stali Gorzów złamał obojczyk. Ostatecznie gorzowianie sezon 2013 zakończyli na piątym miejscu, co w mieście nad Wartą przyjmowano z niedosytem.

Złamanie obojczyka z przemieszczeniem - tak brzmiała diagnoza lekarzy. W związku z tym podjęto decyzję o operacji, którą przeprowadzono w klinice w Puszczykowie. Po ponad dwóch tygodniach od pechowego upadku Gapiński przyznaje, że ból jest coraz mniejszy. - Czuję się bardzo dobrze. Z dnia na dzień ból ustępuje, a możliwość ruchu ręką staję się coraz większa. Mam włożony drut do kości i ma to sprawić, że obojczyk zrośnie się prosto i przede wszystkim szybciej. Czekamy na zdjęcie szwów i zacznę delikatne zabiegi rehabilitacyjne, żeby to wszystko przyspieszyć - powiedział jeździec Stali Gorzów w rozmowie z Radiem Zachód.

Gapiński nie ukrywa, że chciałby jeszcze w tym roku wyjechać na żużlowy tor. Jednak priorytetem jest dla niego stan zdrowia. Warunkiem powrotu jeszcze w tym sezonie na tor jest wyleczenie do końca urazu obojczyka. - Nie będziemy nic przyspieszać, jak się zagoi i będzie taka możliwość, to wyjadę. A jak nie, to po prostu już odpuszczę w tym roku. Nie będziemy robić nic na siłę. Ja bym sobie pojeździł, bo mam wielką chęć. Byłem w dobrej dyspozycji i spotkało mnie nieszczęście. Mam nadzieję, że w przyszłym roku pech mnie opuści - powiedział "Gapa".

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło: Radio Zachód 

Tomasz Gapiński w ostatnim meczu Stali Gorzów złamał obojczyk
Tomasz Gapiński w ostatnim meczu Stali Gorzów złamał obojczyk
Komentarze (24)
avatar
AdamGw
3.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tomek może jest sympatycznym facetem i w drugiej części sezonu dołożył sporo punktów dla Stali, ale - sorry - nie pasuje mi styl jego jazdy i sylwetka na motorze. Inni np Bartek tworzą jakby ca Czytaj całość
SputniK.Z.G
3.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wracaj do zdrowia Gapa.Ten sezon rzeczywiscie pechowy dla Gapy,i w ogóle na taki nie zasluzyl.I gdyby nie ten feralny upadek mielibysmy znów derby.Szkoda.Za rok widze w skladzie Stali dalej Gap Czytaj całość
avatar
asia
3.09.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tomek..wracaj do zdrowia...A w przyszłym sezonie, masz się stawić na Jancarzu, gotowy do walki..:)))) 
avatar
ZPF
3.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Zdjęcie Gapy wybornie obrazuje temat. Jakby chłopina trzymał kierownicę obiema rekami, patrzył się na tor i nie machał łapką w stronę kibiców na trybunach to Stal byłaby w play-offach. 
Jonatan
3.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Gorzów podarował jego rodzinie bilety na mecze bo go przecież nie stać. W Bydgoszczy nie dali to się chłopina obraził.