Nicki Pedersen zdoła wskoczyć na podium GP?

Nicki Pedersen liczy, że zdoła powtórzyć sukces sprzed roku i zakończy tegoroczne rozgrywki GP na drugim miejscu. - Wszystko jest jeszcze otwarte - mówi Duńczyk.

W tym artykule dowiesz się o:

Żużlowiec PGE Marmy Rzeszów plasuje się obecnie na czwartym miejscu w klasyfikacji światowego czempionatu. Na swoim koncie ma 108 punktów i do trzeciego Jarosława Hampela traci 4 "oczka". Drugi w "generalce" jest Emil Sajfutdinow (114 punktów), jednak za sprawą kontuzji jego dalsze starty w tym roku stoją pod dużym znakiem zapytania. Nicki Pedersen ma zatem spore szanse na zakończenie zmagań w serii Grand Prix na podium.

- Wszystko jest jeszcze otwarte i w Sztokholmie muszę wywalczyć więcej punktów niż Hampel. Przed rokiem zdobyłem srebrny medal i czułem, że zaliczyłem udany sezon. Tegoroczny rok nie był dla mnie szczególnie dobry, bo przytrafiły mi się kontuzję i zmagałem się ze znalezieniem optymalnych ustawień na twarde tory. Z drugiej strony jechałem równo, mimo że nie byłem do końca zadowolony. Cały czas mam szansę na medal i jeśli w poprzednich rundach dorzuciłbym o te kilka „oczek” więcej, to mógłbym walczyć o wyższe cele. Jestem w czołowej piątce, więc tak naprawdę nie ma co narzekać. Muszę patrzeć na pozytywy - powiedział trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata.

W sobotę w słoweńskim Krsko "Power" zajął piąte miejsce. Po rundzie zasadniczej prowadził w klasyfikacji razem z Taiem Woffindenem. Przed półfinałem dokonał jednak nienajlepszych korekt w sprzęcie, co sprawiło, że w biegu półfinałowym był zbyt wolny, by nawiązać walkę z rywalami.

- Patrząc na rundę zasadniczą, było to chyba moje najlepsze Grand Prix. Przed wyścigiem półfinałowym przesadziliśmy z ustawieniami motocykla. Nie byłem w stanie dobrze wystartować, a na trasie motocykl nie miał wystarczającej szybkości. Czasami jesteś przekonany, że przed danym wyścigiem musisz dokonać jakichś korekt w sprzęcie, ale my nie powinniśmy byli zmieniać ustawień przed tym półfinałem. Moim celem na tą rundę było wywalczenie 15 punktów. Zakończyłem zawody z 14 „oczkami”, więc było blisko. Pomiędzy mną, a Nielsem (Kristianem Iversenem) jest różnica kilku punktów, więc jest OK - zakończył Pedersen.

Źródło: speedwaygp.com

Żużlowy kalendarz ścienny na rok 2014 dostępny w sprzedaży ONLINE! Polecamy wszystkim kibicom!

Komentarze (8)
avatar
sympatyk zuzla
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TEORETYCZNIE WSZYSTKO JEST MOŻLIWE ALE PRAKTYCZNIE JUŻ NIE MUSI POWODZENIA. 
tommi_l
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hej Nicki powiedz jak to jest spuścić Martę i Rzeszów do I ligii. Tego gościa nikt rozsądny nie powinien zatrudnić w przyszłym sezonie. Chyba że za połowę gaży. Bardziej mu zależało na GP niż n Czytaj całość
avatar
Ornitopod
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj groźny jest Pedersen, groźny, niby Hampel wygrywa zawody a Pedersen tylko 4 punkty za nim, Jarosław musi uważać do samego końca. 
avatar
charismatic enigma
9.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Pedersen nie zdobędzie żadnego medalu.