W miniony weekend ŻKS ROW Rybnik fenomenalnie pokonał Speedway Wandę Instal Kraków na meczu wyjazdowym. Spotkanie okazało się niezwykle ciekawe, a emocje trwały do ostatniego biegu. Choć dla rybniczan najmniejszym celem było wywalczenie punktu bonusowego, wygrana jeszcze bardziej zwiększyła ich szanse w batalii o awans do I ligi.
Jak mówi szkoleniowiec zespołu Jan Grabowski: - Można powiedzieć, ze jedną nogą jesteśmy w I lidze. Zostały nam dwa spotkania i musimy się do nich odpowiednio przygotować, bo rywale są mocni. Jedna noga już jest, teraz musimy dostawić drugą.
Rybniczanie udowodnili naprawdę wiele, notując trzykrotnie podwójne zwycięstwo w ostatniej fazie spotkania, przed którą tracili do gospodarzy osiem oczek.
ŻKS ROW Rybnik do Grodu Kraka przyjechał bez Vaclava Milika. 20-latek ścigał się wówczas w swojej ojczyźnie. Jego miejsce zajął Rosjanin Wiktor Kułakow. Drużyna udowodniła, że nawet bez jednego z najskuteczniejszych jeźdźców potrafi walczyć i wygrać.
Przed rybniczanami kolejny pojedynek wyjazdowy w Opolu. Ostatnie spotkanie rozegrane pomiędzy tymi drużynami przy Wschodniej zakończyło się remisem. Tym razem zdecydowanymi faworytami wydają się być goście. Nie da się ukryć, że jeźdźcy Kolejarza borykają się z drobnymi problemami.
Warto wspomnieć, iż podczas najbliższego meczu w składzie gości ze Śląska zabraknie lidera drużyny. Ilję Czałowa najprawdopodobniej zastąpi awizowany Marcel Kajzer.
Drużyna z Górnego Śląska z pewnością liczy na zwycięstwo nawet bez najskuteczniejszego jeźdźca drugiej ligi. Jeśli uda im się wygrać; zarówno żużlowcy, działacze, a także fani będą świętować sportowy sukces, jakim jest awans na zaplecze Ekstraligi. Starcie z KMS Krosno będzie wówczas formalnością.
Choć Kolejarz Opole nie ma już szans na Drużynowe Mistrzostwo II ligi, obie ekipy z pewnością chcą walczyć o jak największą ilość punktów. Rybniczanie nie mogą jednak pochwalić się liczbą treningów przed niedzielnym spotkaniem. Na stadionie MOSiR trwają przygotowania do sobotniego koncertu, co uniemożliwia żużlowcom wyjazd na tor.
ŻKS ROW Rybnik jedną nogą jest już w I lidze. Nie znaczy to jednak, że dwa ostatnie mecze, które zostały w rundzie finałowej mogą zwolnić. Włodarze klubu są jednoznaczni - ani na moment nie można odpuścić, a awans ma być całkowicie zasłużony.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!