Jacek Frątczak zbulwersowany postępowaniem Unibaksu. "To kuriozalna sytuacja"

W niecodziennych okolicznościach Stelmet Falubaz wywalczył kolejny w historii klubu tytuł mistrzów Polski. - Cieszmy się z tego tytułu, bo on się nam należy - powiedział Frątczak.

Na ponad godzinę przed pierwszym biegiem najważniejszego spotkania sezonu, zawodnicy Unibaksu Toruń opuścili zielonogórski stadion. W momencie rozpoczęcia meczu sędzia i jury zawodów ogłosili walkower dla Stelmet Falubazu, co było równoznaczne ze zdobyciem mistrzowskiego tytułu przez zespół spod znaku Myszki Miki. - To kuriozalna sytuacja. Mam pytanie gdzie jest Ryan Sullivan, który ma KSM na poziomie 9 punktów, gdzie są pozostali zawodnicy? Przez ten zestaw, który przyjechał do Zielonej Góry, został nawet spełniony minimalny limit KSM. Jeżeli ktoś mówi, że jest za słaby, a za trzy tygodnie będzie mocniejszy, to innego komentarza być nie może. Jest nam niezmiernie przykro, bo kwestie mistrzostwa chcieliśmy rozstrzygnąć na torze - skomentował Jacek Frątczak.

Menadżer zielonogórskiej drużyny, mimo dość niecodziennych okoliczności, bardzo cieszył się z siódmego w historii klubu mistrzostwa Polski. - Mam prośbę do wszystkich kibiców: postarajmy się cieszyć z tego tytułu, bo on nam się należy. Wygraliśmy rundę zasadniczą, świetnie jechaliśmy w play-off, zabrakło jedynie "kropki nad i". Trudno, nie mamy na to wpływu. Cieszę się, bo to nie my jesteśmy prowokatorami tego skandalu - dodał Frątczak.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Zobacz jak Unibax opuszcza stadion w Zielonej Górze

{"id":"","title":""}

Materiał przygotowany i dostarczony przez Enea Ekstraliga/x-news. Na podstawie warunków licencyjnych jest on dostępny wyłącznie na terenie Rzeczypospolitej Polskiej.

Źródło artykułu: