Sezon bez barażu. Czy GKM Grudziądz dałby sobie w nim radę?

W 1999 roku, podobnie jak w obecnym, najwyższą klasę rozgrywek zmniejszono z dziesięciu do ośmiu drużyn. Z ówczesną I ligą pożegnały się wówczas trzy zespoły, a czwarty zmuszony był walczyć w barażu.

Do II ligi spadli w 1999 roku Kuntersztyn-Roleski Grudziądz, Kker-Stal Rzeszów oraz Trilux-Start Gniezno. W dwumeczu o miejsce w najwyższej klasie rozgrywek zmierzyli się natomiast Apator-Netia Toruń i ZKŻ Polmos Zielona Góra. Z rywalizacji pomiędzy siódmym zespołem I ligi a drugą drużyną II ligi, zwycięsko wyszli torunianie.

Gdyby podobny regulamin obowiązywał w obecnym sezonie, przed szansą awansu do Ekstraligi po rywalizacji w barażu stanąłby GKM Grudziądz. - Każdy wiedział przed startem rozgrywek jakie są zasady gry. Nie ma więc sensu tego rozdrapywać - mówił w rozmowie z naszym portalem zawodnik grudziądzan, Norbert Kościuch.

W opinii wielu osób ze środowiska żużlowego, GKM w niczym nie ustępował w tym sezonie zwycięzcy rozgrywek - Renault Zdunek Wybrzeżu Gdańsk. - Prawda jest taka, że te dwa zespoły były poza zasięgiem reszty drużyn. Nie wiem, co się stało z grudziądzanami w ostatnim meczu w Gdańsku, ale zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym, nie mieliśmy szans na nawiązanie walki z tymi rywalami - powiedział prezes Lubelskiego Węgiela, Dariusz Sprawka.

Mimo zajęcia drugiego miejsca w I lidze, regulamin nie daje grudziądzanom możliwości walki o Ekstraligę
Mimo zajęcia drugiego miejsca w I lidze, regulamin nie daje grudziądzanom możliwości walki o Ekstraligę

O brak barażu w obecnym sezonie zapytaliśmy naszego eksperta - Krzysztofa Cegielskiego. - Pamiętam dyskusję na ten temat w czasie ustalania regulaminu. Argumentowano to tym, że kluby z niższej ligi nie są tak naprawdę tym awansem do Ekstraligi zainteresowane. Rzadko zdarzało się, by drużyna z tej niższej ligi wygrała baraż z tą jeżdżącą wyżej. Takie w czasie ustalania zasad padły właśnie argumenty - wyjaśnił w rozmowie z naszym portalem.

W przypadku zastosowania regulaminu z końcówki ubiegłego wieku, w barażu o Ekstraligę wystąpiliby GKM i Betard Sparta Wrocław. Zdaniem Cegielskiego, niemal na pewno zwycięsko z tej konfrontacji wyszedłby zespół prowadzony przez Piotra Barona. - Drużyny z Ekstraligi takie baraże zwykle wyraźnie wygrywały i domyślam się, że w tym roku mogłoby być podobnie. Myślę, że grudziądzanie nie byliby faworytem. Wrocławianie, mimo teoretycznie słabszego składu niż PGE Marma, która z rozgrywkami się pożegnała, zdołali wywalczyć otrzymanie. Uważam więc, że w dwumeczu z GKM-em daliby sobie radę i w tej Ekstralidze by pozostali - powiedział Cegielski.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Od czasu utworzenia Ekstraligi w 1999 roku, baraże rozgrywano czternastokrotnie. Jedynie w dwóch przypadkach awans do najwyżej klasy rozgrywek wywalczała po nich drużyna z I ligi. Do takiej sytuacji doszło po raz ostatni w 2008 roku. Wybrzeże Gdańsk wygrało wówczas dwumecz z siódmym zespołem Ekstraligi - Marmą Polskie Folie Rzeszów. Dokładnie dziesięć lat temu sztuka ta udała się także Unii Tarnów, która wygrała oba mecze z Lotosem Gdańsk.

Czy w przypadku konieczności rozgrywania barażu, wrocławianie mogliby się znaleźć w tarapatach?
Czy w przypadku konieczności rozgrywania barażu, wrocławianie mogliby się znaleźć w tarapatach?

Czy decyzja o zrezygnowaniu z barażu o Ekstraligę była dobrym rozwiązaniem? Czy w przypadku innego regulaminu, GKM Grudziądz byłby w stanie wywalczyć awans kosztem Betard Sparty Wrocław? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

Źródło artykułu: