Po prawie dwudziestu latach w Kozim Grodzie można było obejrzeć żużlowców, którzy mają na swoim koncie tytuły mistrza świata. Ten długi czas oczekiwania na gwiazdy czarnego sportu zakończyła Best Speedway Promotion, która podjęła się organizacji tych zawodów. Marek Kępa, jeden założycieli fundacji ocenił wyniki kilkumiesięcznej pracy nad tym wydarzeniem. - Cieszę się bardzo, widziałem już wiele różnych imprez w Lublinie, ale teraz to przerosło wszystko. Pogoda dopisała, zawodnicy także. Trzeba się z tego cieszyć także z tego, że cało i zdrowo odjechali. No i zmieniło się trochę na stadionie na lepsze.
Przed rozpoczęciem spotkania kibice zgromadzeni przy Alejach Zygmuntowskich podziękowali organizatorom za zrobienie takiej imprezy. - Nie jest to tylko moja zasługa, ale także kolegów Jurka Kraśnickiego i Krzysia Cugowskiego, bo musieliśmy założyć fundację pod to, żeby to wszystko stworzyć, ale główne podziękowania należą się kibicom, którzy licznie przybyli na stadion – wspominał były żużlowiec Motoru Lublin.
Kilka biegów w spotkaniu pomiędzy Polską a Mistrzami Świata mogło się podobać, a jak sportowo wyglądał mecz w ocenie jednego z najlepszych lubelskich jeźdźców w historii? - Podobały mi się zawody, fajne wyścigi. To była jazda na najwyższym światowym poziomie. Jak widać tor był pięknie zrobiony, gratulacje dla Zenka (Plecha - dop. red.) za wykonaną pracę.
Bardzo dobrze wykonana praca przez organizatorów spotkała się z dużym entuzjazmem. Czy w takim razie w niedalekiej przyszłości można się spodziewać kolejnych przedsięwzięć ze strony Marka Kępy i jego współpracowników? - Teraz na to pytanie nie odpowiem, wiem, dostawałem już to pytanie, ale na razie muszę odpocząć i zresetować się.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy![i]
[/i]