Marek Cieślak ma konkretną wizję składu Jaskółek. "Hancock i reszta bez zmian"

Marek Cieślak przedstawił zarządowi Unii Tarnów bardzo konkretną wizję składu na przyszły rok. - Greg Hancock i reszta drużyny bez zmian - mówi szkoleniowiec.

Tarnowianie wywalczyli w minionym sezonie brązowy medal. Był to duży sukces Unii Tarnów i jej trenera Marka Cieślaka. Szkoleniowiec Jaskółek miał słabszy skład niż rok wcześniej, a mimo to zdołał zająć miejsce na podium. Teraz myśli już o tym, co zrobić, żeby w przyszłym sezonie jego zespół był jeszcze silniejszy. Wizja składu jest bardzo konkretna. - Chciałbym mieć tych zawodników, którzy startowali w mojej drużynie w poprzednim sezonie i Grega Hancocka - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener Cieślak.

Amerykanin na pewno nie będzie narzekać na brak ofert, ale Unia jest jednym z poważniejszych kandydatów do jego zakontraktowania. - Czy jest szansa na jego powrót? Oczywiście, że tak. Wiele będzie jednak zależeć od kwestii finansowych. Przecież Greg też chce gdzieś startować - wyjaśnia Marek Cieślak.

Przyjście Hancocka teoretycznie mogłoby oznaczać, że ktoś z Tarnowa odejdzie. Trener Jaskółek zwraca jednak uwagę, że wcale tak być nie musi. - Należy zwrócić uwagę, jaki będzie regulamin. Zastępstwo zawodnika ma być stosowane tylko za najlepszego żużlowca w drużynie. To zmusza kluby, żeby mieć jeszcze jednego dobrego zawodnika oczekujące na występy. Co zrobi trener zespołu, kiedy jeden lub dwóch żużlowców w trakcie rozgrywek złapie kontuzję? Na takie sytuacje trzeba się przygotować. Tak czy inaczej, takie rozwiązania podnoszą wydatki. Do tej pory była większa liczba zastępowanych i było lepiej - wyjaśnia Cieślak.

Pojawia się jednak pytanie, czy któryś z obecnych zawodników Unii Tarnów zgodzisię na rolę żużlowca oczekującego. - To już jest inny temat. Wielu zawodników będzie musiało jednak pójść na pewne ustępstwa. Proszę pamiętać, że niektórzy będą mieć wybór - albo jazda w pierwszej lidze, albo rola zawodnika oczekującego w Ekstralidze. W przyszłym roku będzie osiem drużyn, a nie dziesięć tak jak w tym sezonie. Niektórzy zawodnicy muszą zmienić pięterko - przekonuje Cieślak.

Zmian w Tarnowie ma nie być również na pozycjach juniorskich. Marek Cieślak chce, żeby liderem formacji młodzieżowej był Kacper Gomólski. Trener trzeciej ekipy minionego sezonu wierzy również, że na pozostanie w jego zespole zdecyduje się Artiom Łaguta, który pod jego okiem odbudował formę i rozwinął skrzydła. - Chcę mieć tych młodzieżowców, co byli. Nie zamierzam szukać juniora, bo wielu z nich jest przywiązanych do swoich klubów. W takiej sytuacji trzeba byłoby zapłacić niemałą kwotę za wyszkolenie. Lepiej, żeby startowali Mazur, Koza, Borowicz i zbierali doświadczenia. Może dzięki temu staną się lepszymi zawodnikami - wyjaśnia Marek Cieślak.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Marek Cieślak liczy na powrót do Tarnowa Grega Hancocka
Marek Cieślak liczy na powrót do Tarnowa Grega Hancocka
Źródło artykułu: