Zespół Birmingham Brummies był rewelacją rozgrywek. W fazie zasadniczej drużyna ta kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa i zapewniła sobie pierwsze miejsce przed play-offami. W półfinale ekipa z Perry Barr bez problemów poradziła sobie z Wolverhampton Wolves. Ich marsz na szczyt zastopowany został dopiero w finale, w którym to lepsi okazali się żużlowcy Poole Pirates.
Jedną z największych niespodzianek tego sezonu na Wyspach Brytyjskich była dyspozycja Martin Smolinski. Niemiec, który rozgrywki Elite League rozpoczynał jako rezerwowy, zrobił olbrzymi postęp i w ostatnich meczach startował z "jedynką" na plecach. Po finale nie ukrywał on smutku z powodu porażek. - Jestem rozczarowany. Przez cały sezon wykonaliśmy dobrą robotę i byliśmy liderami ligi. Wszystko straciliśmy w dwóch meczach. Takie są jednak zasady i nie mam żadnych wątpliwości, że Piraci byli od nas lepsi w finale - przyznał za pośrednictwem swojej strony internetowej Smolinski.
Niemiec, który w przyszłym roku ma startować w cyklu Grand Prix, był największym rozczarowaniem obu meczów finałowych. Zarówno na torze w Birmignham, jak i w Poole Smolinski zdobył po dwa punkty, co na lidera drużyny jest katastrofalnym wynikiem. - Nie jestem zadowolony z końcówki sezonu w swoim wykonaniu. W ciągu ostatnich kilku tygodni warunki na torze w Birmingham znacznie się zmieniły. Zwłaszcza w trudnych warunkach moje motocykle nie miały tyle mocy ile powinny mieć. Nie czułem się komfortowo. Nie chcę się usprawiedliwiać, muszę coś zmienić i teraz jest na to czas - powiedział reprezentant Niemiec.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!