Byłemu działaczowi leszczyńskiej Unii zostały odebrane licencje wydane przez Polski Związek Motorowy, a on został zawieszony na dwa lata. Wszystko te sankcje to pokłosie rewanżowego meczu finału Enea Ekstraligi. Drużyna Unibaksu Toruń odmówiła jazdy przeciwko Stelmet Falubazowi Zielona Góra i przegrała spotkanie walkowerem. Toruński klub za to przewinienie otrzymał m.in. 12 punktów ujemnych w sezonie 2014, 573 tys. zł zwrotu utraconych korzyści na rzecz klubu z Zielonej Góry, 363 tys. zł kar na rzecz Ekstraligi oraz 1,5 miliona zł na trzy wybrane fundacje zajmujące się zwalczaniem chorób nowotworowych u dzieci. Ceny biletów na trzy pierwsze mecze Unibaksu muszą kosztować 1 zł. - Sankcje nałożone na Unibax są mocno przesądzone. Mnie spotkała surowa kara, będąca moim zdaniem niewspółmierna do przewinienia. Odwołać się od niej nie mogę - powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą Toruń Sławomir Kryjom, który wypowiedział się po raz pierwszy od orzeczenia Komisji Orzekającej Ligi.
Torunianie odwołali się do Trybunału Polskiego Związku Motorowego i teraz czekają na decyzję tej instytucji. Ma ona zapaść do 23 listopada.
Działacze Unibaksu mimo dotkliwych kar, starają się wzmocnić zespół. Jak informowaliśmy kilka tygodni temu blisko podpisania kontraktu z toruńską drużyną jest Oskar Fajfer. Te informacje potwierdza dotychczasowy menedżer torunian. - To talent i myślę, że razem z Pawłem Przedpełskim stanowiliby bardzo silną parę młodzieżowców. Rozmowy są mocno zaawansowane. My chcemy Oskara w Toruniu, a i on sam chciałby tu startować - przyznał Kryjom.
Torunianie prowadzą również rozmowy z Emilem Sajfutdinowem i Nickim Pedersenem. Bliżej pozostania w Falubazie jest natomiast Patryk Dudek.
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!