Talent, który zastąpi Musielaka? "Pierwszeństwo mają starsi koledzy"

Choć ma piętnaście lat, wielu obserwatorów i kibiców już teraz widzi w nim następcę Tobiasza Musielaka. - Póki co nie myślę o wielkiej rywalizacji - odpowiada skromnie Bartosz Smektała.

- Mamy do czynienia z wielkim talentem - przekonują leszczynianie. Nastolatek, który zdał we wrześniu egzamin na licencję w Częstochowie, już w debiucie udowodnił, że drzemią w nim duże możliwości. Bartosz Smektała zajął piąte miejsce w Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostwach Wielkopolski, wyprzedzając bardziej doświadczonych kolegów z Fogo Unii Leszno - Marcina Nowaka i Michała Piosickiego

Niewykluczone, że gdyby nie defekt w pierwszym wyścigu, 15-latek stanąłby na podium zawodów. - Na pewno żałuję, że mi się to nie udało. Wydaje mi się jednak, że na wszystko przyjdzie czas. Wiosną czekają mnie kolejne zawody, na których chciałbym zaprezentować się jeszcze lepiej - przyznał Smektała w rozmowie z naszym portalem.

Udany występ w MIMW nie był dla nikogo zaskoczeniem. Smektała od dłuższego czasu wyróżnia się swoją postawą na treningach. Był także - obok Maksyma Drabika - najlepszym zawodnikiem wspomnianego egzaminu w Częstochowie. Z optymizmem na przyszłość 15-latka patrzy dyrektor Fogo Unii, Ireneusz Igielski. - To fajny, młody chłopak, poza tym bardzo pomagają mu rodzice i widać, jak są w to wszystko zaangażowani. Wydaje mi się, że klub będzie miał tego chłopaka dużo pociechy w przyszłości - powiedział.

Zawodnik, który w swojej codziennej pracy wzoruje się na Jarosławie Hampelu i Przemysławie Pawlickim, poświęci najbliższy rok na starty w zawodach młodzieżowych. Zgodnie z regulaminem, dopiero w sierpniu, po ukończeniu 16 lat, będzie uprawniony do rywalizacji z seniorami. Termin ten zbiega się z czasem, gdy wiek młodzieżowca kończyć będzie Tobiasz Musielak. Smektała nie sądzi, by był szybko gotowy na zastąpienie bardziej doświadczonego kolegi. - Będę chciał się dalej rozwijać i nabierać coraz większego doświadczenia. Nie wiadomo jednak co przyniesie przyszłość i jaką formę będę prezentować. Przede mną jeszcze sporo pracy, aby zostać godnym następcą Tobiasza - powiedział.

Sztab szkoleniowy Fogo Unii będzie mieć twardy orzech do zgryzienia. O miejsce w składzie pierwszego zespołu walczyć będzie aż czterech młodzieżowców. Oprócz Smektały wśród kandydatów do zastąpienia Tobiasza Musielaka wymienia się Marcina Nowaka, Daniela Kaczmarka i Michała Piosickiego. - Jestem najmłodszy z całej czwórki i póki co nie myślę o wielkiej rywalizacji, gdyż pierwszeństwo mają starsi koledzy, którzy są bardziej doświadczeni - wyjaśnił skromnie Smektała. - Jednak jeżeli włodarze klubu uznają, że jestem gotowy na starty w pierwszym zespole, to chętnie podejmę wyzwanie - dodał.

Nastolatek, który rozpoczynał swoją przygodę z żużlem w śremskiej Sparcie, deklaruje swoje przywiązanie do leszczyńskiego klubu. Nie wyklucza jednak tego, że spróbuje w przyszłości swoich sił w niższej klasie rozgrywek. - Póki co priorytetem jest dla mnie Unia Leszno. Z tym klubem jestem związany od samego początku i to dla niego chciałbym zdobywać w przyszłości punkty. Jednak gdy nie będzie dla mnie miejsca, to będę chciał spróbować sił w innym klubie - podsumował Smektała.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

- Nie myślę o wielkiej rywalizacji, gdyż pierwszeństwo mają starsi koledzy, którzy są bardziej doświadczeni - podkreśla Smektała
- Nie myślę o wielkiej rywalizacji, gdyż pierwszeństwo mają starsi koledzy, którzy są bardziej doświadczeni - podkreśla Smektała
Źródło artykułu: