Orzeł Łódź ostrzy szpony na I ligę. "To dobry prognostyk na najbliższy sezon"

Orzeł wysłał mocny sygnał do ligowych rywali. Na poniedziałkowej konferencji przy ul. Piotrkowskiej 111 zaprezentowano Antonio Lindbaecka, Mariusza Puszakowskiego i Tomasza Chrzanowskiego.

Dobrego humoru ostatnimi wzmocnieniami zespołu, którego prezesem jest Witold Skrzydlewski, nie krył trener Lech Kędziora, dla którego Orzeł jest również nowym zespołem. Poprzednio prowadzący zespół Lechmy Start Gniezno szkoleniowiec zastąpił na stanowisku Janusza Ślączkę. - Te wzmocnienia to dla nas bardzo pozytywne wieści. Jestem również pod wrażeniem faktu, że Antonio zasili nasze szeregi. To dobry prognostyk na najbliższy sezon - powiedział na poniedziałkowej konferencji nowy opiekun łódzkich żużlowców.

Nie jest żadną nowością fakt, że za największe wzmocnienie spośród trójki wymienionych żużlowców uważa się Szweda, wielokrotnego uczestnika cyklu Grand Prix. Kędziora miał już okazję być trenerem Antonio Lindbaecka w zeszłym sezonie, ponieważ "Toninho" także wówczas reprezentował barwy gnieźnieńskiego klubu. - Znam tego zawodnika jeszcze z Gniezna i zawsze był on wtedy dobrym duchem zespołu. Mało tego, jest to zawodnik który jeździ ofensywnie, ma dobre starty, potrafi spojrzeć na przeciwnika. Takiego lidera chciałby każdy zespół i chciałbym również, żeby wszyscy moi krajowi zawodnicy byli takimi liderami, nikogo oczywiście nie urażając. Tak naprawdę, wszyscy muszą być na zbliżonym poziomie, żebyśmy awansowali do play-offów - komplementował Szweda opiekun Orła.

Sam zawodnik nie zastanawiał się długo nad ofertą, która napłynęła do niego z Łodzi. - Negocjacje z klubem były szybkie. W najbliższym sezonie startować będę w trzech krajach: w Szwecji, w barwach Indianerny, w Danii w Outrup oraz w Polsce, w Łodzi. Nie mogę się doczekać nadchodzących startów w barwach Orła - wyjaśnił na konferencji Lindbaeck.

Nadzieję na dobre występy wyraził także inny z nabytków - Mariusz Puszakowski. "Puzon" miał już okazję startować w barwach ówczesnego ŁTŻ Łódź w 2000 roku. Nie wspomina jednak miło tego okresu. - Miałem okazję jeździć już w łódzkich barwach, ale mam z tamtego okresu niezbyt miłe wspomnienia. Nie było wtedy w klubie pana Witolda i to na pewno miało wpływ na moje odczucia. Jestem przekonany, że powrót tutaj będzie jednak bardzo udany. Liczę na to - wyraził nadzieję nowy żużlowiec Orła, który jednocześnie przyznał, że tor przy ul. 6 Sierpnia zawsze mu odpowiadał. - Mogę stwierdzić, że kiedy przyjeżdżałem do Łodzi, zawsze miałem dobre wyniki. W nadchodzącym sezonie chciałbym odbudować swoją formę - dodał.

"Toninho" numerem 1 wśród pozyskanych zawodników przez Orła przed sezonem 2014
"Toninho" numerem 1 wśród pozyskanych zawodników przez Orła przed sezonem 2014

Lindbaeck, Puszakowski i Chrzanowski to nie jedyne wzmocnienia. Wcześniej włodarze łódzkiego klubu zaanonsowali m.in. sprowadzenie Jasona Doyle'a. Ponadto, według działaczy, to jeszcze nie koniec zbrojeń Orła. - I liga będzie bardzo ciekawa, jak co roku. Mamy trzech spadkowiczów z Ekstraligi, którzy będą chcieli tam wrócić. Myślę jednak, że w obecnym ustawieniu oraz z kolejnymi wzmocnieniami, które będą na dniach, będziemy w stanie powalczyć z silnymi. Warunki są - wypłacalność klubu, dobra opinia prezesa Skrzydlewskiego, który na bieżąco reguluje sprawy finansowe. To bardzo ważne. Zawodnikom potrzebne są pieniądze na inwestycje w sprzęt. Jeśli nie ma finansów, to wynik sportowy się pogarsza - powiedział trener Kędziora.

Wygląda jednak na to, że obecnie najważniejszym celem łódzkiego zespołu jest pozyskanie zawodnika młodzieżowego. Wciąż trwają poszukiwania kandydatów. - Jest duży problem jeśli chodzi o juniorów. Robimy wszystko, żebyśmy ich mieli. Jeśli nie będziemy mieć jednak stałych młodzieżowców, ale zagwarantują przynajmniej 5-6 punktów, to też będzie nieźle. Ważny jest ten wyścig młodzieżowy, żeby nie stwarzać sobie presji i nie gonić wyniku. Wolelibyśmy unikać niepotrzebnych nerwówek. Mamy jeszcze trochę czasu na znalezienie juniorów, którzy uzupełnią skład - zakończył szkoleniowiec żużlowców Orła.

[b]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

[/b]

Źródło artykułu: