Hans Andersen, który zakończył ostatni sezon ENEA Ekstraligi ze średnią biegową 1,530, był czwartym jeźdźcem swojego zespołu. Lepsze wyniki osiągali Greg Hancock, Krzysztof Buczkowski i Aleksandr Łoktajew. To jednak Duńczyk, a nie wymienieni wcześniej zawodnicy, pozostanie w składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz. Zarówno Amerykanin, jak i "Buczek" będą występować w Unii Tarnów. Ukrainiec powrócił natomiast do Stelmet Falubazu Zielona Góra.
Z optymizmem o dalszej współpracy z byłym uczestnikiem Grand Prix wypowiada się trener Jacek Woźniak. - Hans to zawodnik, z którym klub wiąże duże nadzieje na przyszłość. Ostatni sezon w jego wykonaniu nie był zły i z jego jazdy byliśmy zadowoleni. Widać, że powoli się odbudowywał, dlatego można liczyć na jego solidną postawę w kolejnym sezonie - powiedział w rozmowie z naszym portalem.
W opinii Woźniaka, tak doświadczony żużlowiec jak Andersen może osiągać znakomite wyniki w I lidze. - Hansa stać na pewno na to, by być jednym z najlepszych zawodników, a nawet liderem tego zespołu. Myślę jednak, że na to miano będzie mógł zasłużyć każdy z naszego składu, a wszystko zależeć będzie od wyników na torze. Naszej drużynie na pewno nie zabraknie ambicji - dodał.
Możliwe, że Jacek Woźniak zachowa posadę pierwszego trenera, jaką pełnił w ostatnich meczach poprzedniego sezonu. Obsada sztabu szkoleniowego bydgoskiej Polonii powinna być znana pod koniec grudnia, gdy wyłoniony zostanie nowy prezes klubu. - Niewykluczone, że trenerem będę ja, ale na razie nie chciałbym się na ten temat wypowiadać, ponieważ nie wiem, jaką decyzję podejmie w tej sprawie klub. Na tę chwilę skupiam się na pracy przy miniżużlu oraz z młodzieżą - podsumował Woźniak.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!