Były żużlowiec Lechmy Startu Gniezno miał już okazję występować na torze przy ul. 6 Sierpnia. - Bywałem w Łodzi kilka razy, znam tor. Osobiście uwielbiam jeździć dla klubów, które stawiają przed sobą cele. Łódź takie ma, dlatego bardzo się cieszę, że będę reprezentował ten klub. Nie musiałem się długo zastanawiać nad propozycją, jaka przyszła z Orła. Moim celem osobistym jest znalezienie się w czołowej trójce żużlowców tej ligi - powiedział tuż po konferencji portalowi SportoweFakty.pl, Antonio Lindbaeck. Nowy zawodnik Orła oczekuje także wiele po całym zespole. Jego zdaniem łodzianie powinni zakwalifikować się przynajmniej do fazy play-off, ale Szwed mierzy jeszcze wyżej. - Jeżeli każdy z nas spisze się na miarę możliwości, dlaczego nie zaatakować finału? Uważam, że jesteśmy w stanie to osiągnąć, bo jesteśmy dobrym zespołem - stwierdził podopieczny Lecha Kędziory.
Duże oczekiwania wobec Lindbaecka będą mieć jednak przede wszystkim kibice Orła, dla których sprowadzenie szwedzkiego żużlowca to ważny sygnał w kontekście budowy zespołu na nowy sezon. Sam zawodnik zdaje sobie jednak sprawę, że do sukcesu drużyny potrzeba dobrych startów kolegów. - Jestem jak na razie jednym z członków drużyny. Nie czuję presji przed startami. Staram się jak najlepiej wykonać swoją pracę. Chcę oczywiście pomóc zespołowi wejść na wyższy poziom, a także, żeby pozostali zawodnicy też się dobrze prezentowali - powiedział "Toninho".
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Szwed nie zastanawiał się długo nad ofertą z Łodzi, chociaż zawodnik nie ukrywał, że Orzeł nie był jedynym chętnym klubem z Polski na pozyskanie "Toninho". - Negocjacje i rozmowy prowadził głównie mój menadżer, ale gdy usłyszałem o ofercie, byłem bardzo zadowolony, że Orzeł się mną interesuje. Od rozpoczęcia rozmów do ich sfinalizowania nie upłynęło wiele czasu - ujawnił Lindbaeck. - Miałem oferty z innych klubów, ale byłem trochę w pośpiechu jeśli chodzi o podjęcie decyzji. W Łodzi buduje się bardzo dobry zespół, który stawia sobie wysokie cele przed sezonem. Pierwsza liga w Polsce to wciąż bardzo wysoki poziom. Nie myślę o tej sytuacji, jako o spadku z Ekstraligi - dodał.
Pewnym jest także, że w nadchodzącym sezonie Szwed pochodzenia brazylijskiego nie pojawi się w zawodach SGP/IMŚ. Lindbaeck skupi się w przyszłym roku wyłącznie na występach w Polsce, Danii i Szwecji. - W przyszłym roku nie wystąpię w zawodach SGP. Robię sobie rok przerwy. Skupiam się w nadchodzącym sezonie na startach ligowych, żeby odbudować swoją formę. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać w przyszłości. Mam nadzieję, że uda się powrócić szybko do tego turnieju - stwierdził "Toninho".
Oprócz Lindbaecka, w poniedziałek na prezentacji Orła Łódź pojawili się także inni nowi zawodnicy - Mariusz Puszakowski oraz Tomasz Chrzanowski. W zeszłym tygodniu włodarze klubu rozgrywającego mecze na stadionie przy ul. 6 Sierpnia poinformowali także o pozyskaniu m.in. Jasona Doyle'a. Wiadomo także, że to nie koniec wzmocnień łódzkiego zespołu. Następne nazwiska potencjalnych nowych żużlowców mają zostać ujawnione w niedalekiej przyszłości.