Drugie miejsce w lidze to sukces dla GKM, ale nie taki był nasz cel - rozmowa z Chrisem Harrisem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Chris Harris w minionym sezonie był jednym z najskuteczniejszych zawodników GKM Grudziądz. Brytyjczyk zdobył dla grudziądzkiego klubu 153 punkty i 21 bonusów, osiągając średnią biegową równą 2,203.

Dawid Borek: Jak ocenisz swoją postawę w minionym sezonie? W I lidze w Polsce uplasowałeś się na czwartym zawodnikiem w rankingu najskuteczniejszych żużlowców, a oprócz tego notowałeś udane występy w szwedzkiej Elitserien.

Chris Harris: Myślę, że moja dyspozycja w sezonie 2013 w Polsce była bardzo dobra. Jestem szczęśliwy, że osiągnąłem czwartą średnią w I lidze. Jak już powiedziałeś, w Szwecji także nieźle sobie radziłem. W Elitserien zresztą co roku prezentuje się z dobrej strony.

W Polsce startowałeś w GKM Grudziądz. Drużyna ta zajęła ostatecznie drugie miejsce w polskiej lidze, przez co nie awansowała do Ekstraligi. Pokazaliście się jednak z dobrej strony.

- Moim zdaniem zajęcie drugiego miejsca w lidze było sukcesem dla drużyny, ale oczywiście to nie było głównym celem. Chcieliśmy awansować do Ekstraligi, ale to się niestety nie udało.

Myślisz, że GKM w kolejnym sezonie może wywalczyć awans do elity? W twoim odczuciu klub, cała otoczka w Grudziądzu jest gotowa na Ekstraligę? Jak możesz ocenić grudziądzkie środowisko?

- Jeżeli włodarzom uda się dobry zespół i powtórzą taki sam sezon, jak było to w tym roku, to wszystko jest możliwe. Co do klubu: nie mam żadnych zastrzeżeń, wszystko było w porządku.

Chris Harris miło wspomina jazdę w GKM Grudziądz
Chris Harris miło wspomina jazdę w GKM Grudziądz

Z perspektywy czasu jesteś zadowolony, że wybrałeś jazdę w Grudziądzu, w pierwszej lidze?

- Miałem świetny sezon w GKM. Z drużyną zakończyliśmy rozgrywki w czołówce tabeli, indywidualnie byłem czwartym zawodnikiem I ligi... Bardzo spodobała mi się jazda w tym zespole i jestem zadowolony ze swojego wyboru.

Przejdźmy do tematu Grand Prix. W minionym sezonie wystąpiłeś w turnieju w Cardiff, gdzie zająłeś ostatecznie 10. miejsce. Udało ci się nawet wygrać jeden wyścig. Myślisz o powrocie do elitarnego cyklu? Czujesz, że jesteś gotowy na godną rywalizację z najlepszymi żużlowcami na świecie?

- Tak, pracuję najciężej jak się tylko da, aby wrócić do regularnego ścigania w Grand Prix. Codziennie mocno trenuję, inwestuję naprawdę wiele pieniędzy w sprzęt, ekwipunek - jestem już gotowy na Grand Prix. Przed dwa lata miałem problemy zdrowotne, dodatkowo pojawiły się pewne sprawy w rodzinie, co wybiło mnie trochę z rytmu, straciłem pewność siebie. Teraz już wróciłem do wysokiej formy i chcę wrócić do Grand Prix najszybciej jak się tylko da.

Jaki był dla ciebie najgorszy moment w minionym sezonie?

- Złamanie obojczyka. Bardzo niemiło wspominam ten czas...

Byłeś już na wakacjach czy ciągle czekasz na odpoczynek?

- Może to dziwne, ale nie udało mnie się jeszcze nigdzie wyjechać. Obecnie spędzam bardzo wiele czasu ze znajomymi i rodziną.

Zacząłeś już przygotowania do nowego sezonu?

- Tak, trenuję już indywidualnie. Dodatkowo wspólnie z mechanikami pracujemy nad wyposażeniem na kolejny rok. Przygotowujemy motocykle i pozostały sprzęt na nowy sezon.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Brytyjczyk chce ponownie ścigać się w Grand Prix
Brytyjczyk chce ponownie ścigać się w Grand Prix

Źródło artykułu: