Matej Kus: Znam swoje możliwości, potrafię wygrywać

Matej Kus podpisał kontrakt ze Startem Gniezno. Czech wierzy w swoje umiejętności i w to, że będzie w stanie wywalczyć miejsce w składzie.

Miniony sezon zawodnik rozpoczął w barwach Wandy Kraków. Wystąpił w dwóch meczach, w których wykręcił średnią biegową 1,167. Pod koniec lipca został wypożyczony do toruńskiego Unibaksu. W plastronie Aniołów wystąpił zaledwie raz, nie zdobywając żadnego "oczka".

Kus przyznał, że ju od kilku lat był blisko podpisania umowy ze Startem. - Kiedy pojawiła się taka możliwość, chciałem z niej skorzystać - powiedział. - Mogłem bronić czerwono-czarnych barw już wcześniej, ale zawsze coś stanęło na przeszkodzie. Z tego co wiem, rozmawialiśmy w sumie z trzema klubami - dodał.

Kus wierzy, że wywalczy miejsce w składzie
Kus wierzy, że wywalczy miejsce w składzie

Ponieważ w ostatnich tygodniach zawodnik przebywał poza Europą, rozmowy w jego imieniu prowadził menadżer. Kus otrzymał jedynie telefon z finalną propozycją, którą od razu zaakceptował. - Byłem bardzo szczęśliwy z możliwości podpisania kontraktu w Gnieźnie. Moją karierę zahamowały dręczące mnie praktycznie co rok kontuzje. Mam nadzieję, że powrócę na właściwe tory właśnie w tym klubie - zapowiedział.

Do kadry spadkowicza dołączyli m.in. Jonas Davidsson i Wadim Tarasienko. Z racji obowiązujących przepisów, to właśnie oni będą głównymi rywalami Czecha w walce o skład. Ten jednak nie obawia się rywalizacji. - Znam swoje możliwości. Przy odpowiednim dopasowaniu sprzętowym potrafię wygrywać, dlatego nie bałem się podpisać kontraktu. Pedersen i Davidsson to klasowi zawodnicy. Tarasenko to pewna niewiadoma - ocenił.

Kus kilka dni temu rozpoczął treningi kondycyjne. - 5 grudnia wróciłem z pięciotygodniowego pobytu w Australii, gdzie tylko trochę biegałem i jeździłem na rowerze. Teraz skupiam się na mentalnych i fizycznych przygotowaniach do nowego sezonu. Będę dysponował czterema motocyklami, tak jak co roku. Planuje zakupić jeszcze 2 nowe silniki. Jestem na etapie rozmów ze sponsorami i dopinania budżetu. Mam nadzieję, że uda się wszystko przygotować na tyle, żeby podczas sezonu myśleć tylko o jeździe na żużlu - zakończył.

[b]Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

[/b]

Źródło artykułu: