Emil Sajfutdinow już w październiku otrzymał od organizatorów mistrzostw Europy stałą dziką kartę. W ubiegłorocznym cyklu rosyjski żużlowiec wziął udział w dwóch rundach. Zarówno w Gdańsku, jak i w Togliatti odniósł zwycięstwa. Ze startu w kolejnych dwóch turniejach wykluczyła go kontuzja. W tegorocznym cyklu Sajfutdinow wystąpi z numerem 89. Jak sam przyznaje, jest to dla niego ważna liczba.
- Nie zastanawiałem się długo nad wyborem numeru. Urodziłem się w 1989 roku. Ta data jest dla mnie bardzo ważna i można powiedzieć, że się z nią utożsamiam. O samym pomyśle organizatorów SEC na temat wyboru numerów słyszałem już jakiś czas temu i muszę przyznać, że od razu mi się on spodobał. Teraz wchodzi oficjalnie w życie i z pewnością będzie to dla nas, żużlowców spora gratka - przekazał za pośrednictwem Facebooka rosyjski żużlowiec. Numer ten pojawił się już w logo teamu i będzie obecny również na bluzach i czapeczkach.
Źródło: Facebook
[b][urlz=http://www.facebook.com/Zuzel.SportoweFakty]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/urlz][/b]
Wczoraj była dyskusja na temat popularyacji żużla. Wyobrażacie co byłoby gdyby w ME w piłce ręcznej mężczyzn (zaczynają się za kilka dni) każdy zawodnik ustalał s Czytaj całość