Pierwsze dni obozu w Maso Corto przebiegały pod znakiem jazdy na stokach narciarskich. Włoska miejscowość oferuje wiele tras zjazdowych, gdzie zawodnicy SPAR Falubazu prezentowali swoje umiejętności. Dobrze radził sobie Adam Strzelec. - Byłem jednym z najszybszych, ale na pewno nie należałem do jeżdżących najładniej. Często się mocno rozpędzałem i taka prędkość mi się pomagała. Kilka razy udało mi się nawet wyprzedzić Piotra Protasiewicza, a to spory wyczyn. Chłopaki trochę się śmieją z mojej sylwetki, ale mi nie przeszkadza to, że wyglądam jak rozkraczona żaba - przyznał "Joker" w rozmowie z portalem falubaz.com.
We wtorek jeźdźcy Drużynowych Mistrzów Polski odbyli trening na nartach biegowych. Utrudnieniem była pogoda, bowiem w Maso Corto padał śnieg. - Trening przebiegł bez większych problemów i każdy z nas spokojnie dał radę. Trudnością było tylko to, że trasa nie była przygotowana i przez pierwsza dwa kółka biegliśmy trochę w ciemno. Padający śnieg trochę nam to zadanie utrudnił, dodatkowo swoje zrobiła wysokość oraz zimno. Daliśmy jednak radę, grzaliśmy sobie ręce podczas krótkich przerw i jakoś wytrzymaliśmy - powiedział junior zielonogórskiego klubu.
Na obozie we Włoszech obecny jest również Robert Dowhan, który chwali atmosferę panującą w drużynie. - Możemy przebywać z zawodnikami na zupełnym luzie. Pomiędzy jednostkami treningowymi dużo rozmawiamy, wspominamy sezon 2013 ale i poruszamy kwestię przyszłości. Mogę tylko potwierdzić, że w drużynie panuje rodzinna atmosfera, zawodnicy są ze sobą mocno związani - stwierdził Dowhan.
Senator RP liczy na to, że żużlowcy SPAR Falubazu Zielona Góra również i w kolejnych latach będą przygotowywać się do sezonu właśnie w Maso Corto. - Udało nam się nawiązać fajny kontakt z włoskim ośrodkiem, który zasponsorował nasz pobyt. Właściciele tego obiekty chcą zareklamować się z pomocą najlepszego klubu żużlowego w Polsce i jednego z najlepszych na świecie. Widać już tego pierwsze efekty, bo razem z zawodnikami do Maso Corto przyjechała spora grupa kibiców z Polski. Mam nadzieję, że nie jesteśmy w tym miejscu pierwszy i ostatni raz - przyznał Dowhan.
Źródło: falubaz.com