Mam związane ręce - rozmowa z Rafałem Okoniewskim, zawodnikiem PGE Marmy Rzeszów

Rafał Okoniewski obawia się, że z powodu konfliktu z PGE Marmą najbliższy sezon może okazać się dla niego stracony. - Obecnie mam związane ręce - przyznał zawodnik w rozmowie z naszym portalem.

"Okoń" w dalszym ciągu nie wie, czy zostanie w rzeszowskim klubie. Zawodnik PGE Marmy czeka obecnie na werdykt Trybunału PZM, który ma orzec w sprawie obniżenia jego zarobków za sezon 2013. Sprawa - czego obawia się Okoniewski - może wyjaśnić się jednak dopiero za kilka tygodni. Żużlowiec, który z powodu konfliktu z klubem nie mógł sfinalizować wypożyczenia do Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk, obawia się, że pokrzyżuje to jego przygotowania do sezonu.

Michał Wachowski: Czy mimo niejasnej przyszłości, robi pan wszystko, by jak najlepiej przygotować się do rozgrywek ligowych?

Rafał Okoniewski: Pod względem kondycyjnym przygotowuję się jak co roku. Mimo trudnej sytuacji, muszę przecież myśleć o kolejnym sezonie. Trenuję w rodzinnych stronach wraz z moimi kolegami. Mój plan zajęć ułożony jest w ten sposób, by w jednym tygodniu mieć co najmniej pięć treningów. Na dzień dzisiejszy jestem w trakcie szykowania sprzętu, jeśli można w ogóle to tak nazwać.

Konflikt z PGE Marmą dotyczy 180 tysięcy złotych. Domyślam się zatem, że pana budżet przed nowym sezonem został znacznie uszczuplony.

- Na pewno tak, bo na dzień dzisiejszy nie mogę sobie pozwolić na takie wydatki, jak to bywało wcześniej. Nie ukrywam, że cała sytuacja mnie boli, ponieważ w ubiegłym roku o tej porze byłem już w zasadzie gotowy pod względem sprzętowym do sezonu. Teraz wygląda to zupełnie inaczej. Silniki są powysyłane, ale póki moja sytuacja się nie wyjaśni, prace są w zasadzie wstrzymane.

Czy ruszą one dopiero po decyzji Trybunału PZM?

- Niestety tak. Trybunał miał wyjaśnił całą sprawę bodajże w połowie tego miesiąca. We wtorek dzwoniłem do siedziby Polskiego Związku Motorowego i powiedziano mi, że być może rozstrzygnięcie tej sprawy nie nastąpi w tym miesiącu. Nie ukrywam, że sytuacja ta jest dla mnie niezrozumiała.

Wydaje się, że wszystkim stronom powinno zależeć na tym, by cała sytuacja została jak najszybciej wyjaśniona.

- Tak, tym bardziej, że w moim przypadku ważą się także losy tego, czy będę miał w ogóle jakiegoś pracodawcę. Nie poruszam już w tym momencie kwestii pieniędzy, które moim zdaniem od klubu z Rzeszowa mi się należą. Na tę chwilę chciałbym się po prostu dowiedzieć czy mój kontrakt jest w ogóle ważny czy też nie. Obecnie mam związane ręce i myślę, że nie powinno się stawiać zawodnika pod takim znakiem zapytania.

- Myślę, że nie powinno się stawiać zawodnika pod takim znakiem zapytania - podkreśla
- Myślę, że nie powinno się stawiać zawodnika pod takim znakiem zapytania - podkreśla

Czy obawia się pan, że przez całe zamieszanie może stracić pan najbliższy sezon?

- Rozumiem, że Trybunał nie zbiera się codziennie. Byłbym jednak w stanie nawet zapłacić, by ta sprawa została wyjaśniona na dniach. Dopóki sprawa nie zostanie rozpatrzona, siedzę z założonymi rękoma. Nie ma sensu ukrywać, że pojawia się stres i nerwy. To jazda na żużlu jest moim źródłem utrzymania i nie może być tak, że zabrania się komuś wykonywania swojej pracy. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Czy wobec tego, że nie wie pan, czy wystartuje w rozgrywkach ligowych, spór o sprawy finansowe schodzi na dalszy plan?

- Rzeczywiście, tak można to postrzegać. To czy pieniądze od Rzeszowa mi się należą czy też nie, jest teraz drugorzędną sprawą. Nie jest też tak, że zupełnie odcinam się od tego klubu i nie chcę w nim jeździć. Nigdy tak nie powiedziałem, nawet tuż po zakończeniu sezonu. Chciałbym się porozumieć z PGE Marmą Rzeszów, ale jak wiadomo nie będzie to możliwe, póki nie poznamy werdyktu Trybunału. Pierwszorzędną sprawą jest to, bym mógł podejść do najbliższego sezonu. To czy będzie to I liga, czy Ekstraliga nie ma teraz większego znaczenia.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (193)
avatar
SpeedwaYFaN.
18.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
Tomrz
16.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mam nadzieje ,że dojdą do porozumienia z Rafałem. 
boban52
15.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Antal Kocso 
avatar
Stercel
15.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Trzeba było się nie wiązać z tym klubikiem. A Ty masz jeszcze zamiar się tam pogłębiać w niebycie. A kibic stali jakoś niema odnotowanego długu w swoim bilansie?. Bo z wszystkimi długami wobec Czytaj całość
avatar
FED
15.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
To przyklad że im starszy zawodnik tym bardziej szuka zabezpiecznia materialnego na swoje emeryturę,
wywalic wszystkich emerytow, taki sówka napewno by posypal glowe popiolem bo ma coś do udow
Czytaj całość