Sporu na linii Rafał Okoniewski - PGE Marma ciąg dalszy! Decyzja o wypożyczeniu dopiero po orzeczeniu Trybunału PZM!

Rafał Okoniewski nie otrzymał jeszcze zgody na wypożyczenie z PGE Marmy Rzeszów. Kością niezgody jest spór na linii zawodnik - klub, który dotyczy obniżenia jego zarobków.

Rafał Okoniewski nie wie jeszcze, w jakim zespole będzie startował w sezonie 2014. Wychowanek Polonii Piła ma co prawda ważny kontrakt z PGE Marma Rzeszów, ale nie podjął jeszcze decyzji o tym, czy chciałby nadal startować w barwach rzeszowskiej drużyny mimo, że na temat startów w Rzeszowie ma dobre zdanie. - Przez cztery lata startowałem w Rzeszowie i nic nie stoi na przeszkodzie, abym spędził tutaj piąty rok. Mile wspominam kibiców i muszę przyznać, że bardzo dobrze się w tym mieście czułem. Co do mojej dalszej jazdy w barwach PGE Marmy, to niczego nie wykluczam - powiedział dla SportoweFakty.pl Rafał Okoniewski.

Nie od dzisiaj wiadomo jednak, że "Okoń" chciałby zmienić otoczenie i stara się uzyskać od klubu zgodę na wypożyczenie do innego zespołu. Jak dotąd PGE Marma takiej zgody nie wydała. - Nic się w tej kwestii nie wyjaśniło. Mam ważny kontrakt i decyzji o moim wypożyczeniu nie ma. Ciężko idą nam te rozmowy, ale jestem generalnie dobrej myśli. Myślę, że decyzja o moim wypożyczeniu nie zapadnie tak szybko. Nie chcę mówić o powodach tego stanu rzeczy. Mam tylko nadzieje, że wszystko się możliwie najszybciej wyjaśni. Uważam, że powinniśmy się spotkać gdzieś po środku i dążyć do porozumienia - mówi tajemniczo Okoniewski.

Podobnego zdania na temat możliwości zmiany barw klubowych przez wychowanka Polonii Piła jest była prezes PGE Marmy - Marta Półtorak. - Wszystko jest jeszcze możliwe. Rafał może jeździć w Rzeszowie, jak również może zostać wypożyczony do innego klubu. O wszystkim zadecydują wyłącznie kwestie finansowe.

I właśnie owe kwestie finansowe są kością niezgody pomiędzy zawodnikiem a klubem. Żadna ze strony nie chce rozmawiać na temat szczegółów. Wiadomo jednak, że chodzi o zapisy w kontraktach zawodników, które umożliwiają klubom obniżkę wynagrodzenia w przypadku, gdy żużlowiec zanotuje spadek w rankingu zawodników za dany sezon. Problem w tym, że zawodnicy kwestionują sposób, w jaki ten ranking został utworzony. Szerzej na temat niekorzystnego dla zawodników sposobu klasyfikowania po sezonie 2013, pisaliśmy już wcześniej. Odmiennego zdania na temat sposobu tworzenia rankingu jest Marta Półtorak. - Jest to lista, na podstawie której kluby mają prawo ubiegać się o swoje prawa wynikające z zapisów kontraktowych. Uważam, że jeżeli taka lista została stworzona, to trudno kwestionować sposób i zasady, jakimi posłużyli się jej twórcy. W sporcie żużlowym liczą się ułamki sekund. Tak samo jest w przypadku rankingu - o miejscu czasami decydują dziesiętne miejsca po przecinku. Zgadzam się z tym, że zawodnicy z I i II ligi zostali włączeni do tej listy, bo my na przykład w tej chwili nie jesteśmy w Ekstralidze. Jak zatem mamy traktować naszych zawodników? Ich wynik jest zawsze odpowiednio przeliczany. Przecież w przypadku liczenia KSM, też wzięto pod uwagę wszystkich zawodników. Dla mnie jest to sprawa jasna, że do klasyfikacji powinni być brani wszyscy zawodnicy, niezależnie od ligi - dodała była prezes PGE Marmy.

Rafał Okoniewski nie może dojść do porozumienia z rzeszowskim klubem
Rafał Okoniewski nie może dojść do porozumienia z rzeszowskim klubem

W przypadku Rafała Okoniewskiego jest jeszcze jeden, ważny z jego punktu widzenia szczegół. Chodzi mianowicie o spotkanie w Lesznie, w którym jak wiadomo zawodnicy PGE Marmy odmówili wyjazdu na tor. Każdy z nich, miał w związku z tym zapisane przy swoim nazwisku cztery wykluczenia. Podobnie jest w przypadku Okoniewskiego, który chciałby, aby ten mecz nie był brany pod uwagę przy ustalaniu jego średniej, a tym samym miejsca w rankingu za sezon 2013. Warto bowiem przypomnieć, że to władze PGE Marmy podjęły decyzję o odmowie startu w meczu z Unią.

Klub i zawodnik nie były w stanie dojść do porozumienia w tym zakresie. Jak wiadomo, PGE Marma Rzeszów złożyła do Trybunału wniosek o określenie, czy miała podstawę do tego, aby obniżyć zarobki zawodnika za sezon 2013. Z kolei Rafał Okoniewski złożył do Głównej Komisji Sportu Żużlowego wniosek o rozwiązanie kontraktu z PGE Marmą, w związku z nie wypłaceniem mu całej kwoty zarobionej w minionym sezonie. Obie strony czekają na orzeczenie Trybunału, które w tej sprawie wydaje się być kluczowe. Była prezes PGE Marmy uważa, że mecz w Lesznie, powinien zostać zaliczony do średniej Rafała Okoniewskiego. - Ciężko mi polemizować z decyzją, którą wówczas podjął sędzia. To on postanowił, że mecz będzie kontynuowany, a nasi zawodnicy zostaną wykluczeni. To jest poza mną. Myślę, że spotkanie w Lesznie miało niewielki wpływ na ich średnią. Gdyby Rafał Okoniewski czy Jurica Pavlic pojechali na odpowiednim poziomie sportowym przez cały sezon, to spotkanie w Lesznie nie miałoby w ich przypadku żadnego znaczenia. Przecież w takiej samej sytuacji byli Grzegorz Walasek, Nicki Pedersen czy Łukasz Sówka. Oni z tego powodu nie ponieśli żadnej konsekwencji. Dla mnie takie zachowanie zawodników, jest szukaniem na siłę usprawiedliwienia dla swojej słabszej dyspozycji. Na początku sezonu, w momencie podpisywania kontraktów, zawodnicy twierdzą, że pojadą przynajmniej na poziomie, który prezentowali w minionym sezonie. Co zatem w sytuacji, gdy pojadą gorzej? Dla mnie to jest jedyne narzędzie, które dyscyplinuje zawodników przy podpisywaniu kontraktów. Zawodnicy twierdzą, że w meczu z Lesznie zdobyliby komplety. Wystarczy popatrzeć na spotkanie na naszym torze. A w Lesznie zdobyliby komplet? Zastanawiam się w ogóle nad sensem takiego działania. Wystarczyłoby uderzyć się w pierś i powiedzieć - "tak zawiniłem" - zakończyła Marta Półtorak.

Warto zauważyć, że w rankingu za sezon 2013 Rafał Okoniewski został sklasyfikowany na 45 miejscu, co w jego przypadku oznaczało spadek o 20 pozycji, a tym samym możliwość obniżenia jego zarobków o 20 procent. W przypadku tego zawodnika chodzi o kwotę rzędu 180 tysięcy złotych. Wynik "Okonia" za poprzedni sezon to średnia biegopunktowa 1,600. Gdyby jednak nie wzięto pod uwagę wyniku uzyskanego w Lesznie, to średnia wynosiłaby 1,679, co z kolei dałoby nie 45. miejsce w rankingu, a 36. W przypadku Rafała Okoniewskiego chodzi zatem o sporne 9 miejsc, a więc około 80 tysięcy złotych.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: