W sezonie 2013 David Bellego niespodziewanie został brązowym medalistą IMEJ, w pokonanym polu pozostawiając m.in. faworyzowanych Polaków. - Tym medalem napisałem nową historię francuskiego żużla. Zdobyłem pierwszy medal mistrzostw Europy dla mojej kraju. Mam nadzieję, że nie ostatni. Wspominam te zawody bardzo dobrze. Jeździło mi się wówczas świetnie. Wierzę, że ten sukces jest tylko początkiem mojej kariery. Na pewno ten medal uskrzydlił mnie, pozwolił uwierzyć w siebie. Ciężko pracuję, by stawać się coraz lepszym zawodnikiem - powiedział Bellego.
Co ciekawe, sukces francuskiego żużlowca w ogóle nie został dostrzeżony w tamtejszych mediach. - Absolutnie nie miało to żadnego przełożenia na zainteresowanie dziennikarzy moją osobą. Żużel we Francji nie jest w ogóle popularny. Nie jestem sławnym sportowcem, dlatego też ciężko jest mi o sponsorów. Nie ukrywam, że jest to dla mnie problem. Bez wsparcia sponsorów, trudno będzie się rozwijać - ubolewa młody Francuz.
Mimo tego, Bellego ma plany i cele, które chce realizować w najbliższej przyszłości. - Marzę o tym, by kiedyś wystartować w cyklu Grand Prix. To cel każdego żużlowca. Udaje się tam dostać tylko najlepszym. Wierzę jednak, że będę podnosił swoje umiejętności i kiedyś dojdę do tego poziomu. Łatwiej byłoby mi to osiągnąć, gdybym miał większe wsparcie sponsorów. Żeby jeździć na najwyższym poziomie trzeba mieć duży budżet i świetny team, a to wszystko kosztuje - przyznaje 21-latek.
Indywidualnym celem na nadchodzący sezon dla Francuza jest występ w rywalizacji o mistrzostwo świata juniorów. - Chciałbym zakwalifikować się do finałów IMŚJ, tym bardziej, że drugi turniej finałowy odbędzie się w Ostrowie Wielkopolskim. W zeszłym roku byłem już bliski awansu do finałów. Niestety, straciłem pechowo punkty i musiałem pożegnać się z marzeniami - wspomina Francuz.
David Bellego praktycznie non stop ma kontakt z motocyklem. Aura w jego ojczyźnie pozwalała mu trenować nawet w środku zimy. - W połowie grudnia jeździłem na torze w Lamothe-Landerron. Miałem także możliwość trenowania w rodzinnym Marmande. Pogoda była na tyle dobra, że mogłem w środku zimy odbywać treningi. Myślę, że w połowie lutego uda mi się wyjechać na tor. Później pojadę do Berwick i będę czekał na sygnał z Polski, że mogę przyjechać trenować w Ostrowie - kończy nowy nabytek MDM Komputery Ostrovia.