Polska Liga Żużlowa albo koniec - jaka przyszłość czeka KMŻ Lublin?

Dotychczasowy sponsor strategiczny klubu Lubelski Węgiel Bogdanka poinformował, że w 2014 roku nie będzie już wspierał żużlowców KMŻ. Jaki los czeka teraz ekipę znad Bystrzycy?

Decyzję o rezygnacji ze sponsoringu KMŻ Lubelski Węgiel podjął w piątek wieczorem. Jak zapewniają przedstawiciele Bogdanki powodem było ograniczenie środków na sponsoring oraz skupienie się kopalni na wsparciu walczącego o awans do piłkarskiej ekstraklasy Górnika Łęczna i na decyzję tę nie miało wpływu funkcjonowanie klubu żużlowego. Marne to jednak pocieszenie dla fanów czarnego sportu znad Bystrzycy.

Rezygnacja Lubelskiego Węgla Bogdanka ze wspierania KMŻ oznacza bowiem dla lublinian ogromny problem. Środki przekazywane przez kopalnię były znaczące, a LW od 2010 roku był sponsorem strategicznym klubu. Warto przypomnieć, że KMŻ współpracę z węglowym potentatem rozpoczął w momencie, w którym klub ten stał na krawędzi bankructwa. Lubelscy kibice mają więc sporo powodów do niepokoju i wielu z nich uważa, że odejście Bogdanki od wspierania "Koziołków" może nawet oznaczać upadek KMŻ. Sytuacją zaniepokojeni są również zawodnicy, w tym kreowany na lidera zespołu Robert Miśkowiak.

- Wciąż jeszcze próbujemy walczyć o zmianę decyzji Bogdanki. Wiadomo że firma ta wspierała nas od kilku lat bardzo hojnie, pieniądze z Lubelskiego Węgla to była nawet 1/3 naszego budżetu, a Bogdanka była jednym z filarów utrzymujących nasz klub i utrata tych środków to jest bardzo duży problem - twierdzi prezes klubu Dariusz Sprawka.

Kibice z Lublina po odejściu sponsora obawiają się o przyszłość klubu
Kibice z Lublina po odejściu sponsora obawiają się o przyszłość klubu

Spora część budżetu KMŻ to również pieniądze przeznaczone przez władze Lublina na promocję miasta poprzez sport. Na większe stawki KMŻ niestety nie może już liczyć, jednak prezes Sprawka podkreśla, że włodarze miasta mają duży udział w obecnych poszukiwaniach potencjalnych sponsorów.

- Zdajemy sobie sprawę, że większa pomoc finansowa bezpośrednio od miasta nie jest już możliwa. Dostajemy tyle, ile możemy, a w dodatku budżet Lublina w kwestii promocji przez sport jest mniejszy niż w ubiegłych latach. Prowadzimy teraz rozmowy z kilkoma gospodarczymi potentatami, w czym bardzo pomagają nam prezydent i pani wiceprezydent Lublina, trzeba więc podkreślić, że władzom Lublina los KMŻ z pewnością nie jest obojętny - informuje Sprawka. Dodaje on, że choć KMŻ współpracuje ze sporą ilością firm, w obecnej sytuacji potrzebuje naprawdę potężnego sponsora, aby załatać dziurę po niemal pewnym już odejściu Bogdanki.

- Mamy kilkudziesięciu mniejszych i większych sponsorów, jest to chyba największa ilość spośród wszystkich lubelskich klubów sportowych. Ale w tym momencie to za mało, dlatego prowadzimy rozmowy z takimi instytucjami, które będą w stanie zastąpić Bogdankę - wyjaśnia.

Na miesiąc przed startem rozgrywek w lubelskim klubie brakuje więc pieniędzy, trenera i choćby jednego zawodnika młodzieżowego. Teraz władze KMŻ muszą przystąpić do istnego wyścigu z czasem, aby w ogóle wystartować w rozgrywkach Polskiej Ligi Żużlowej. Jak mówi sternik lubelskiej ekipy, scenariusz wystawienia drużyny o ligę niżej nie jest brany w tym momencie pod uwagę.

- W tym momencie raczej nie widzę możliwości budowania zespołu, który wystartowałby w niższej klasie rozgrywkowej. To raczej nie jest możliwe - kończy Sprawka.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: