Polski producent tłumika: Czekamy na decyzję PZM. Żużlowcy już chcą zamawiać tłumik

FIM nie przyznała homologacji dla polskiego przelotowego tłumika. Szansą dla producenta i żużlowców jest dopuszczenia do użytku tłumika przez PZM. O racje z FIM będą walczyć prawnicy.

W tym artykule dowiesz się o:

[color=#000000]Polski tłumik przelotowy nie otrzyma homologacji FIM ani na sezon 2014, ani też na kolejne. Przedstawiciele producenta nowego urządzenia z Ostrowa nie kryją zdziwienia taką decyzją. - Skoro nasz tłumik przeszedł wcześniej 13 testów pozytywnie, to o jakich kolejnych testach teraz mówi FIM? Wszystkie pomiary mieściły się w granicach norm. Pytanie przede wszystkim, dlaczego FIM nie chce dać homologacji na 2014 rok, gdy obowiązuje wyższy limit decybeli 115. Nasz tłumik spełnia nawet normy, które będą obowiązywały od 2015 roku, czyli 112 decybeli - słyszymy w firmie Moto-Service z Ostrowa Wielkopolskiego.

Polski producent nie zgadza się także z zarzutami, że tłumik nie spełnia wymogów konstrukcyjnych. - Tłumik musi być mechaniczny lub "przegrodowy", może posiadać tylko na stałe zamontowane wewnętrzne rurki i płytki blaszane, pozwalające osiągnąć wymagany, dopuszczalny poziom głośności. Prosta rura, bezpośrednio łącząca wlot i wylot tłumika, bez odchylenia strugi spalin, jest niedozwolona. Efekt wydalania spalin nie może być osiągany przez zastosowanie jakichkolwiek zbieżnych, stożkowych lub w inny sposób ukształtowanych części. [/color]Tłumik musi być wykonany w jednej kompletnej, zamkniętej obudowie, bez wymiennych części - wyjaśnia polski producent powołując się na Regulamin Techniczny FIM.

- Przepis, że prosta rura, bezpośrednio łącząca wlot i wylot tłumika, bez odchylenia strugi spalin jest niedozwolona - określa, że niedozwolone jest zastosowanie rury wewnętrznej na całej długości tłumika od wlotu do wylotu spalin. Nasz tłumik nie posiada wewnętrznej rury na całej długości, a spaliny posiadają tzw. komorę rozprężną oraz możliwość odejścia spalin na boki.  Oczywiście nasz tłumik nie jest rozbieralny. Dodatkowo należy zauważyć, że zapis tego punktu obowiązywał już w 2001, 2003, 2006 i obecnie czyli w latach kiedy w użyciu były stare tłumiki przelotowe - ripostuje polski producent.

Ostrowska firma dalej nie zamierza już polemizować z Międzynarodową Federacją Motocyklową. - Czekamy na uzasadnienie pisemne odmowy przyznania homologacji. Dalej tą sprawą zajmować się będą prawnicy z zakresu prawa europejskiego, którzy zaoferowali nam pomoc - wyjaśnia Moto-Service.

Nadzieją dla żużlowców są sygnały płynące z GKSŻ, że władze polskiego żużla rozważają dopuszczenie tłumika przelotowego do użytku w polskiej lidze. - PZMOT ma jak najbardziej do tego prawo, bo przecież był okres, że w rozgrywkach międzynarodowych obowiązywał tłumik nieprzelotowy, a u nas nadal jeżdżono na starych przelotowych tłumikach. Jeśli GKSŻ dopuści do użytku nasz tłumik, jesteśmy gotowi z produkcję, tak by zdążyć na początek sezonu. Oczywiście decyzje w tej kwestii muszą zapaść bardzo szybko, tak by na początek kwietnia była wyprodukowana pierwsza partia tłumików - wyjaśniają przedstawiciele Moto-Service.

[color=#000000]Co ciekawe, żużlowcy wiedząc o polskim urządzeniu już zimą składali zapytania o to, kiedy będzie można zakupić nowy tłumik. - Było już kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt pytań o możliwość zakupu czy rezerwacji tłumika. Jesteśmy w stanie wyprodukować każdą ilość w zależności od potrzeb. Czekamy teraz na decyzję GKSŻ - kończy polski producent tłumika przelotowego.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! [/color]

Źródło artykułu: