Stowarzyszenie CKM Włókniarz może liczyć na większą dotację? "Priorytetem masowe szkolenie"

Temat dotacji dla stowarzyszenia CKM Włókniarz pojawił się podczas czwartkowych obrad częstochowskich radnych. Wiceprezeydent Jarosław Marszałek zdradził na nich kulisy przyznania środków finansowych.

Stowarzyszenie CKM Włókniarz w otwartym konkursie na realizację zadania publicznego dotyczącego szkolenia sportowego dzieci i młodzieży oraz osób niepełnosprawnych otrzymało od miasta 30 tysięcy złotych. Kwota dotacji wzbudziła wiele kontrowersji w częstochowskim środowisku żużlowym. W rozmowie z naszym portalem pełniący obowiązki prezesa stowarzyszenia Michał Świącik przyznawał, że wsparcie miasta jest zdecydowanie zbyt niskie i zapowiadał rozmowy z władzami miasta.

Podczas czwartkowej sesji rady miasta poruszony został temat podziału środków finansowych na szkolenie młodzieży. Niezadowolonych z otrzymanej dotacji jest wiele klubów, a wśród nich są m.in. stowarzyszenie CKM Włókniarz oraz Aeroklub Częstochowski, który w ostatnich latach odnosił wiele sukcesów. Wsparcie dla lotników wyniosło zaledwie 2 tysiące złotych. Temat obu klubów poruszył m.in. radny Przemysław Wrona, który nie krył zdziwienia niską dotacją dla obu podmiotów. Przyznał nawet, że kwota wsparcia dla Aeroklubu wystarczy na znaczki pocztowe.

Na pytania radnych podczas sesji odpowiedział wiceprezydent miasta, Jarosław Marszałek, który na jednym z portali społecznościowych nie ukrywa, że jest kibicem Włókniarza Częstochowa. Na początku swojego wystąpienia Marszałek przyznał, że w kwestii wysokości dotacji można jeszcze dokonać korekt, lecz wszystko zależy od decyzji częstochowskich radnych. Muszą oni przekazać dodatkowe środku na szkolenie dzieci i młodzieży. - Pieniędzy na szkolenie dzieci i młodzieży jest taka ilość, jaka jest zapisana w budżecie. Jeżeli komuś damy więcej, to komuś musimy dać mniej. Oczywiście, że możliwa jest zmiana w wysokości dotacji. Jeżeli radni miasta Częstochowy dołożą na ten cel pieniądze, to możemy w tej sprawie zrobić jeszcze bardzo wiele. Gorąco o to apeluje - przyznał na sesji rady miasta wiceprezydent Częstochowy.

Następnie wiceprezydent Marszałek wytłumaczył, dlaczego kwota wsparcia finansowego dla stowarzyszenia CKM Włókniarz wyniosła 30 tysięcy złotych. - Jeżeli stowarzyszenie CKM Włókniarz pisze wniosek na 300 tysięcy złotych, jednocześnie podając, że będzie szkoliło kilku adeptów - bodajże czwórkę, to na jedno dziecko wychodzi 75 tysięcy złotych. Stąd ta dziedzina, szkolenie dzieci i młodzieży, natychmiast stanowi problem. My za 15-20 tysięcy złotych utrzymujemy kluby, w których ćwiczy 150-200 dzieci. Tu ze współczynników wychodzi, że na jednego młodego człowieka przeznacza się 75 tysięcy złotych. Za to byśmy utrzymali pięć klubów. Faktycznie, żużel jest bardzo kosztownym sportem i doskonale rozumiem tą argumentacje. My podejmujemy prostą decyzję: albo pieniądze wkładamy w jednego młodego człowieka, albo w cały klub. Podjęliśmy taką decyzję i ja jej będę bronił. Wydaje mi się, że priorytetem w szkoleniu dzieci i młodzieży powinno być masowe szkolenie. Te bardziej specjalistyczne dyscypliny sobie poradzą. Zastanawiamy się nad tym. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to niewielka kwota. Jakieś zasady podziału środków muszą być - powiedział wiceprezydent Marszałek.

Słowa o czterech szkolonych adeptach nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Stowarzyszenie CKM Włókniarz szkoli obecnie 30 zawodników. Dziesięciu z nich posiada licencję "Ż", a do egzaminu przygotowuje się kolejnych dwudziestu. Przedstawiciele władz miasta często obecni są podczas zawodów żużlowych rozgrywanych na stadionie żużlowym w Częstochowie, lecz wydaje się, że problemy z jakim zmaga się klub szkolący młodych adeptów są im obce. Decyzja odnośnie zwiększenia dotacji zależy teraz już tylko od radnych. -  Jeżeli byłaby wola radnych i przekazaliby oni dodatkowe środki, to możemy powrócić do konkursu i będzie go można zweryfikować - zakończył wiceprezydent Marszałek.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: