Współczuję działaczom RKM-u - rozmowa z Wojciechem Druchniakiem, zawodnikiem KSM-u Krosno

Wojciech Druchniak to kolejny zawodnik, który w trakcie okresu transferowego zasilił krośnieński klub. Dla wychowanka RKM-u zbliżający się sezon będzie pierwszym spędzonym w gronie seniorów. 22-letni żużlowiec chciałby w tym roku awansować z krośnieńską drużyną do pierwszej ligi.

W styczniu podpisałeś kontrakt z drużyna ?Wilków?. Dlaczego postanowiłeś związać się z krośnieńską drużyną?

Ponieważ chcę jeździć regularnie co może mi zagwarantować zespół KSM-u Krosno.

Były propozycje z innych zespołów?

Niestety nie miałem żadnej propozycji z innych klubów.

Jak wyglądają twoje przygotowanie do zbliżającego się sezonu?

Pracuję fizycznie, a po pracy basen, sauna i domowa siłownia oraz przygotowuję swoje motorki do zbliżającego się sezonu.

Jakim sprzętem będziesz dysponował?

Będę dysponował dwoma motorami z silnikami marki GM.

Jakie masz cele na nadchodzący sezon, 2 liga to tylko przystanek, aby wrócić do formy?

Chciałbym zdobywać jak najwięcej punktów i zyskać uznanie kibiców KSM-u, a poza tym ukończyć cało i zdrowo sezon. Tak dokładnie mam nadzieję, że po tym sezonie awansuję z moją drużyną do pierwszej ligi. Chciałbym żeby kibice z Krosna przyjęli mnie z otwartymi ramionami. Z tego co pamiętam to raczej na torze w Krośnie nie miałem żadnej wpadki i mam nadzieję, że również nie przydarzy mi się w tym sezonie.

Jak oceniasz szanse drużyny w rozgrywkach 2 ligi?

Zależy jaka będzie atmosfera w klubie. Jeżeli będzie wszystko OK i każdy pojedzie na sto procent to mamy szanse na pierwszą trojkę.

Po raz pierwszy w karierze opuściłeś swój macierzysty klub, jak wyglądała twoja współpraca z zarządem RKM-u?

Nie robili mi żadnych problemów z odejściem, lecz muszą uregulować zaległości finansowe wobec mnie.

Jak oceniasz konflikt na linii klub - kibice w Rybniku?

Nie wnikam w szczegóły. Szczerze powiedziawszy współczuję działaczom RKM-u, że będą mieli twardy orzech do zgryzienia lecz sami sobie na to zasłużyli.

W ubiegłych latach startowałeś w lidze szwedzkiej, jak w tym roku wygląda sprawa startów za granicą?

Wszystko zależy od mojej postawy w pierwszych meczach, jeśli będę się dobrze prezentował to kto wie...

Jak myślisz, w którym momencie popełniony został błąd, bo przecież w 2005 w 1 lidze potrafiłeś wygrywać ze wszystkimi choćby z Markiem Loramem?

Nie chcę o tym rozmawiać, bo sam do końca nie jestem pewien.

W czasie swojej dotychczasowej kariery miałeś okazję współpracować z kilkoma trenerami, którego wspominasz najlepiej?

Czesław Czernicki i Jan Grabowski byli dla mnie naprawdę dobrymi trenerami z nimi współpracowało mi się najlepiej i chyba mieli odpowiednie podejście do mojej osoby.

Wiadomo, że żużel to bardzo drogi sport i nie mógłby obyć się bez sponsorów. Komu chciałbyś podziękować za dotychczasowe wsparcie?

Tak w tym sezonie pomagały mi firmy Scigacz.pl, Pan Bogdan Kozik, Pan Zdzisław Kołsut z firmy Olles Speedway Center oraz Arteo za co im serdecznie dziękuję. Chciałbym również podziękować mojemu wiernemu kibicowi i koledze Krzysztofowi Momot i jego ojcu Darkowi, a także moim rodzicom i oczywiście kibicom ROW-u z Rybnika i okolic, którzy wspierali mnie przez te wszystkie lata.

Komentarze (0)