Marek Cieślak przeciwny sędziom zawodowym. "Za duży koszt i za małe środowisko"

Marek Cieślak nie jest zwolennikiem wprowadzenia sędziów zawodowych do sportu żużlowego. - W tej sytuacji problemem są koszty. Poza tym, lepiej zastosować inne rozwiązania - uważa trener kadry.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

O pomyśle wprowadzenia sędziów zawodowych pisaliśmy już wcześniej. Propozycja wywołała wiele komentarzy. Nie brakuje zwolenników i przeciwników takiego rozwiązania. Do tej drugiej grupy zalicza się trener Marek Cieślak. - Zamiast sędziów zawodowych proponuję normalność - podkreśla w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener reprezentacji Polski. - Mogę jedynie doradzić polskiemu żużlowi, by stosować rozwiązania jak najprostsze i jak najtańsze. Tworzymy coraz więcej przepisów, chcemy regulować jak najwięcej rzeczy i ciągle wprowadzamy coś nowego. Czasami mam wrażenie, że traktujemy się nawzajem jak banda oszustów i robimy to, bo boimy się, że na każdym kroku ktoś będzie chciał kogoś przechytrzyć. Tymczasem wszystko tkwi w prostocie. Do tego powinien zmierzać polski żużel. To jest prosta i piękna dyscyplina sportu. Przepisy również powinny takie być - kontynuuje Cieślak.

Trener tarnowskich Jaskółek uważa, że kwestia przygotowania torów powinna spoczywać na barkach sędziów, tak jak było to zanim wprowadzono instytucję komisarzy torów. W jego ocenie, nie ma jednak konieczności, by iść krok dalej i myśleć o sędziach zawodowych. - Nie mamy aż tylu fachowców, żeby mówić o większej profesjonalizacji tego zawodu. Jasne, że chętni się pewnie znajdą, kiedy pojawi się okazja, żeby zarobić. Nie o to jednak chodzi. Powinniśmy mówić o specjalistach z najwyższej półki. Jesteśmy za małym światkiem na takie rozwiązania - uważa Marek Cieślak. 
Marek Cieślak jest przeciwnikiem sędziów zawodowych w sporcie żużlowym Marek Cieślak jest przeciwnikiem sędziów zawodowych w sporcie żużlowym
- Poza tym, sprawę można bez problemu uregulować w inny sposób. Sędziowie nie mogą bać się podejmować trudnych decyzji. Arbiter powinien "odgwizdać" walkowera, jeśli uważa, że tor nie nadaje się do jazdy i nie obawiać się konsekwencji. Tymczasem wielu sędziów się boi, że ich decyzje będą wiązać się z ogromnymi sankcjami finansowymi czy ciągnącymi się procesami. W innych dyscyplinach sportu nie popadamy w takie skrajności. Sędziowie są bardziej "obstawieni". Uważam, że GKSŻ i PZM powinni zagwarantować arbitrom, że będą pod pewnymi względami nietykalni. Tylko wtedy nie będą bać się podejmowania trudnych decyzji. Czasami naprawdę trzeba odwagi i zdecydowania. Teraz wielu sędziom jest na rękę, że jest komisarz, bo nie muszą brać na siebie odpowiedzialności. Nie tędy jednak droga - podkreśla Cieślak.

Doświadczony szkoleniowiec wskazuje na jeszcze jeden argument, który jego zdaniem powoduje, że pomysł wprowadzenia sędziów zawodowych nie ma szansy na zaistnienie w żużlowych realiach. - Finanse są w tym przypadku bardzo ważne. Kto miałby zapłacić za takich sędziów? To dla mnie utopia. Nie szukajmy więcej kosztów, które nas za chwilę zjedzą. Koniec końców za wszystko pewnie i tak musiałyby zapłacić kluby, a jak wiadomo te mają sporo problemów. Jestem na "NIE" - dodał na zakończenie Cieślak.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×