Piotr Wilaszek: Spłacimy długi w całości

Jeszcze doba i będziemy wiedzieli wszystko. Czy i w jakiej lidze wystartują rybniczanie w sezonie 2009? Te pytania, jakże często zadawane ostatnio, w końcu znajdą swoją odpowiedź. Może być zatem smutno lub wesoło, w zależności od dobrej lub złej woli obu stron.

Na porozumienie liczy także Piotr Wilaszek, gdyż jego zdaniem to jedyna sensowna droga na utrzymanie żużla w Rybniku.

- Uważam, że musimy się dogadać i mam nadzieję, że tak zrobimy. Powiedziałem kiedyś, że nie doprowadzimy do upadłości klubu. Proszę pamiętać, że my jako zarząd odpowiadamy tylko za długi w stosunku do urzędów, a takowych nie mamy. Gdybyśmy zatem chcieli, to już dawno byśmy z tego klubu uciekli i właściwie nic nie można by nam było zrobić. Ja jednak, jak i cały zarząd mamy swój honor i spłacimy długi w całości. Grupa Inicjatywna będzie sobie prowadzić klub, a ktoś z nas zostanie jako członek zarządu i będzie starał się to wszystko regulować. Tak w skrócie wygląda plan porozumienia z Grupą Inicjatywną - mówi Piotr Wilaszek.

Jest już znana ekspertyza prawna i Grupa Inicjatywna zakończyła przygotowywanie ostatecznej propozycji dla obecnych władz RKM.

- Liczymy na rozsądek działaczy RKM. Wszystkim nam zależy na tym samym. Ale wiadomą sprawą jest, że porozumienie musi być zawarte na naszych warunkach. W piątek siadamy do stołu. Wszyscy liczymy na to, że się dogadamy. Jeśli nie, to działacze RKM zostaną sami z tym problemem. Wtedy oni pojadą sobie w pierwszej lidze juniorami, a wynik sportowy będzie łatwy do przewidzenia. My natomiast się wycofamy, gdyż nie będziemy się bili z nimi o dwa kluby w Rybniku. Tym bardziej, że jak nam się udało dowiedzieć w GKSŻ, zrobią oni wszystko, aby nawet zadłużony RKM dostał licencję po to, żeby pierwsza liga nie była 7- zespołowa. Jest zatem jasne, że klub ROW, który zgłosilibyśmy do drugiej ligi, takowej licencji by nie otrzymał - mówią zgodnie przedstawiciele Grupy Inicjatywnej.

Źródło artykułu: