Zawodnik "Gryfów" nie stanowi jednak żadnego wyjątku. Jak przyznaje trener Jacek Woźniak, niemal wszyscy seniorzy Polonii poszli w ślady Roberta Kościechy i przygotowują się do nowych rozgrywek poza Bydgoszczą. - Jeśli chodzi o mnie, to stawiam na indywidualne treningi od dobrych parunastu lat i muszę przyznać, że w pełni mi to odpowiada. Zajęcia odbywam pod okiem mojego trenera i to, co sobie zakładamy zawsze jest zrealizowane. W zasadzie nie wyobrażam sobie, by mogło to przebiegać inaczej. Druga sprawa, że nie miałbym za bardzo możliwości trenować z Polonią, ponieważ na co dzień mieszkam w Toruniu. Dojazdy na treningi mijałyby się tak naprawdę z celem - wyjaśnił Robert Kościecha w rozmowie z naszym portalem.
Wychowanek toruńskiego Apatora będzie gościć regularnie w Bydgoszczy, gdy Polonia rozpocznie treningi na torze. Powinno nastąpić to najpóźniej w połowie miesiąca. - Myślę, że około 15 marca ruszymy z treningami na torze. Nie wykluczam, że w międzyczasie pojeżdżę jeszcze na motocyklu crossowym. Pierwszy ligowy mecz z Lokomotivem mamy zaplanowany na początek kwietnia, więc będzie dużo czasu, by się do niego przygotować. Oby tylko pogoda tak jak dotychczas nam sprzyjała - przyznaje "Kostek".
Zawodnik, który zdecydował się zostać w bydgoskiej Polonii, inwestuje obecnie w sprzęt z własnych oszczędności. Pomimo startu w trzech ligach, Kościecha zapowiada, iż nie będzie korzystać z więcej niż czterech silników. - Uważam, że ważna nie jest ilość, a jakość, dlatego wystarczy, że będę posiadać trzy, ewentualnie cztery silniki. Jeżeli będą one dobre jakościowo, to nie będzie przeciwwskazań, bym nie mógł jeździć na nich zarówno w Polsce, jak i ligach zagranicznych - zakończył.