SPAR Falubaz bez juniorskich wzmocnień. "Adamczewski musi się pokazać"

SPAR Falubaz uważnie śledził sytuację Artura Czai, ale ostatecznie ten zawodnik zdecydował się na pozostanie w Częstochowie. - Zostajemy przy tych juniorach, których mamy - mówi Marek Jankowski.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

Kiedy w minionym sezonie Falubaz zdobywał mistrzostwo Polski, świetnie jeździł Patryk Dudek. Teraz ten zawodnik przechodzi do grona seniorów i w Zielonej Górze nie mają jego godnego następcy. Eksperci uważają, że zielonogórska para młodzieżowa może być jedną ze słabszych w ENEA Ekstralidze. Nic więc dziwnego, że w ostatnich tygodniach sporo mówiło się o tym, że ekipa Rafała Dobruckiego spróbuje pozyskać juniora z zewnątrz. Temat polskiego obywatelstwa dla Aleksandra Łoktajewa mocno się skomplikował. Żużlowiec prawdopodobnie będzie startować jako Rosjanin, o czym informowaliśmy już wcześniej.

Później w przypadku Falubazu pod uwagę były brane tylko dwie opcje. Pierwszą był Krystian Pieszczek. W Zielonej Górze przekonują jednak, że to zawodnik kontaktował się z klubem i zabiegał o rozmowy, a mistrzowie Polski nie byli nimi zainteresowani. Drugim kandydatem był Artur Czaja. Falubaz przed podjęciem konkretnych negocjacji chciał jednak, żeby żużlowiec wyjaśnił kwestię swojej przyszłości w Częstochowie. - Temat juniorów jest zamknięty - podkreśla Marek Jankowski. - Pieszczek i Czaja? To były bardziej zabiegi ze strony osób z otoczenia zawodników. Rozmawialiśmy głównie telefonicznie, ale nie było z żadnej strony zobowiązań. To musiałoby się odbyć tylko na zasadzie poprawnych relacji z byłymi klubami zawodników. Nic nie działo się za plecami klubu z Gdańska, jak i z Częstochowy. Gdyby okazało się, że któryś z zawodników nie ma co ze sobą zrobić, to wtedy moglibyśmy negocjować. Przede wszystkim chodzi w tym przypadku o Artura Czaję, to świetny junior i bardzo dobrze poukładany chłopak - dodaje prezes SPAR Falubazu Zielona Góra.
Działacze SPAR Falubazu wierzą w Kamila Adamczewskiego Działacze SPAR Falubazu wierzą w Kamila Adamczewskiego
Mistrzowie Polski nie przejmują się ocenami ekspertów. Duże nadzieje wiążą przede wszystkim z Kamilem Adamczewskim, dla którego sezon 2014 będzie ostatnim w gronie juniorów. Działacze są przekonani, że to zmobilizuje tego zawodnika do cięższej pracy. - Mamy jedną z najsłabszych formacji juniorskich w lidze, ale jednocześnie dwie nominacje do kadry..., więc chyba także Marek Cieślak widzi większy niż eksperci potencjał w Adamie Strzelcu i Aleksie Zgardzińskim. Nominacji do kadry nie otrzymał tylko Kamil Adamczewski, pewnie dlatego, że ma ostatni rok w gronie juniorów. I to może być jego atut. Wkłada we wszystko dużo energii. Jeśli się nie pokaże i pojedzie słabo, to będzie praktycznie koniec jego kariery na poziomie ekstraligowym. Wierzymy, że będą pozytywne zaskoczenia. Tym, co jest na papierze, w ogóle się nie przejmujemy - podkreśla Jankowski.

Falubaz nie podpisze więc na pewno kontraktu z nowym młodzieżowcem, ale kibiców w Zielonej Górze czeka jeszcze jedna niespodzianka. - Przed 12 kwietnia będzie jeszcze jeden kontrakt. Czy to będzie nowa twarz w Zielonej Górze? Poczekajmy. Niech to będzie niespodzianka dla kibiców, a wydarzy się jeszcze w marcu - zakończył Jankowski.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy juniorzy SPAR Falubazu będą zdecydowanie odstawać od innych formacji młodzieżowych w ENEA Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×