Kolejarz otrzymał licencję warunkową z zastrzeżeniem, że do końca lutego spłaci długi wobec zawodników za ubiegły sezon. Zadanie do łatwych nie należało, ponieważ opolski klub zalegał swoim jeźdźcom 257 tysięcy złotych. Gdyby działacze nie dotrzymali terminu, musieliby wystąpić o licencję nadzorowaną, której przyznanie wiązałoby się z regularną kontrolą wydatków ze strony GKSŻ-u.
Trwała walka z czasem, ale żużlowcy w końcu doczekali się należności. - Pieniądze zostały przelane na ich konta, dzięki czemu nie musimy obawiać się o licencję - wyjaśnia prezes Kolejarza Jerzy Drozd. - Nie chcę mówić, skąd i jak pozyskaliśmy fundusze. To w tej chwili mało istotne. Powiem tylko, że sprawę załatwiałem praktycznie w pojedynkę. Pozostali członkowie zarządu nie wykazywali szczególnego zainteresowania, co mnie w dalszej perspektywie martwi.
Uregulowanie ubiegłorocznych zaległości nie rozwiązuje finansowych problemów Kolejarza. Klub nadal posiada długi względem innych podmiotów oraz nie ma zabezpieczonego budżetu na nadchodzący sezon. Jego znaczną część pokryją dochody ze sprzedaży biletów oraz dotacje z urzędów, jednak potrzebne jest większe wsparcie sponsorów.
Od kilkunastu lat sen z powiek działaczom spędza stadion, na którego remont czeka żużlowe środowisko w Opolu. Tegoroczny budżet miasta nie przewiduje prac na obiekcie przy Wschodniej. Aby ponaglić ratusz, prezes Drozd zamierza wystosować pismo do prezydenta oraz spotkać się z nim. - Będziemy apelować o przedstawienie konkretnego planu modernizacji - tłumaczy sternik Kolejarza i zaznacza, że zbliżające się wybory nie powinny mieć wpływu na decyzję ws. remontu. - Stadion jest w takim stanie, że gdyby nie przychylność straży czy policji, nie mogłyby się na nim odbywać imprezy masowe. W pewnym momencie możemy nie otrzymać licencji, co będzie się wiązało z brakiem żużla w Opolu. Władza, niezależnie od tego, kto ją będzie sprawował, musi mieć świadomość powagi sytuacji.
W sobotę w prace na stadionie zaangażowali się kibice. Rozpoczął się montaż dmuchanych band, a niebawem zostanie wymieniony tzw. kickboard. Mimo że pogoda sprzyja, to pierwszy wspólny trening opolan odbędzie się prawdopodobnie po 20 marca. To oznacza, że do skutku nie dojdzie zaplanowany na 14 i 15 marca towarzyski dwumecz Kolejarza z ROW-em Rybnik. Zawodnicy mają korzystać z gościnności innych klubów i wcześniej trenować na ich torach. Z początkiem kwietnia przybędą do Opola na kilkudniowe zgrupowanie oraz towarzyski turniej "Opolskie diamenty".
Nie zdziwiłbym się jakby Drozd dołożył z własnej kieszeni. Ale dalej opluwajcie jedyną osobę która robi coś w tym klu Czytaj całość