Junior ekipy z Częstochowy już po kilku pierwszych okrążeniach wynosił się bardzo szeroko i tam szalał niemalże ocierając tylnym kołem swojego motocykla po dmuchanej bandzie okalającej tor. Artur Czaja, dla którego miniony sezon był najlepszym w karierze, przyznał, że nie mógł się doczekać powrotu na żużlowy owal. - Pierwszy trening oceniam bardzo dobrze. Było naprawdę super. Ostatnio dużo jeździłem na motocrossie, ale żużel to jednak zupełnie coś innego. Fajnie, że mogliśmy tak wcześnie zacząć jeździć. Oby sprzęt i moje przygotowanie się sprawdziło, i oby szło jak najlepiej w sezonie - stwierdził.
W piątek w boksie Artura Czai można było dostrzec tylko jedną maszynę. Zawodnik uznał, że na samym początku nie warto eksploatować swojego najlepszego asortymentu. Dla Artura najistotniejsza była możliwość samej jazdy po zimowej przerwie, a nie szukanie ustawień. Na to dopiero przyjdzie pora, tym bardziej, że przed Włókniarzem mnóstwo sparingów. - Jak na razie jeździmy solo, więc nie ma co katować nowego sprzętu. W piątek trenowałem na motocyklu z zeszłego sezonu. Uważam po prostu, że nie ma sensu na tych pierwszych jazdach jeździć na nowych silnikach i ich niszczyć - powiedział młodzieżowiec częstochowskich Lwów.
Kolejne jazdy w Częstochowie zaplanowano na sobotę. Rozpoczną się one o godzinie 14. Treningi prawdopodobnie potrwają do środy wyłączając niedzielę. Wtedy bowiem w Hali Sportowej Częstochowa odbędzie się prezentacja drużyny Włókniarza.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]