Telewizja UPC bez kanału nSport?

Kibice sportu żużlowego nadal nie wiedzą, czy kanał nSport będzie od sezonu 2014 dostępny przez popularną telewizję kablową UPC.

W tym artykule dowiesz się o:

Dla kibiców sportu żużlowego, tematem numer jeden w zakresie sieci UPC jest to, czy w jej ofercie pojawi się kanał nSport. Wolę porozumienia wykazują w każdym razie przedstawiciele NC+. - My ze swojej strony jesteśmy gotowi zarówno od strony technologicznej, jak i biznesowej, do dostarczania sygnału nSportu dla UPC. Jak pan zresztą wie, nSport jest dostępny właściwie we wszystkich ogólnopolskich sieciach kablowych, poza UPC. Mamy nadzieję, że widzowie UPC będą mogli cieszyć się transmisjami, które pokazuje kanał nSport - powiedział dla SportoweFakty.pl Arkadiusz Mierzwa, rzecznik prasowy oraz dyrektor do spraw komunikacji i PR NC+.

Z kolei przedstawiciele UPC nie udzielają oficjalnie odpowiedzi. Nieoficjalnie słyszymy, że decyzja w tym zakresie nie została jeszcze podjęta. Niestety dla kibiców sportu żużlowego, wiele wskazuje na to, że porozumienie w tym zakresie nie będzie łatwe. Nie jest bowiem tajemnicą, że UPC jest współwłaścicielem NC+. Poszerzając jednak swoją ofertę o kanał nSport musiałoby zapłacić odpowiednią kwotę. Jaką? Zasada jest taka, że za każde "gniazdko", czyli abonenta, UPC musiałoby zapłacić określoną cenę. Ta kwota pomnożona przez 1,5 miliona "gniazdek" daje poważną sumę, która jest główną kością niezgodny w przypadku negocjacji pomiędzy stronami. NC + za prawa do Enea Ekstraligi w sezonie 2013-2015 zapłaciła około 8 milionów złotych. Pojawienie się kanału nSport w sieci UPC byłoby jedną z możliwości odzyskania części poniesionych kosztów, stąd też NC+ zapewne nie chce oddać kanału za małe pieniądze.

Pojawienie się kanału nSport w sieci UPC z pewnością wpłynęłoby pozytywnie na wyniki oglądalności poszczególnych spotkań. Przypomnijmy, że według danych, które publikowaliśmy w trakcie minionego sezonu, średnia oglądalność meczu Enea Ekstraligi wyniosła 93 194 widzów.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: