Mistrzowie Polski drużynowo przegrali tylko jeden bieg. Ich łupem padło z kolei siedem gonitw. W zespole z Zielonej Góry słabiej zaprezentowali się jedynie Adam Strzelec i Alex Zgardziński. - Na pewno jestem zadowolony z tego treningu punktowanego. To było pierwsze poważniejsze ściganie, pożyteczny trening i dobry test - skomentował Rafał Dobrucki.
W czwartek świetne występy zanotowali przede wszystkim Piotr Protasiewicz i Kamil Adamczewski. O ile postawa kapitana SPAR Falubazu nie była dla nikogo niespodzianką, to dyspozycja wychowanka Unii Leszno zadziwiała zgromadzonych na stadionie przy Wrocławskiej 69 kibiców. - Na plus na pewno oceniam Kamila Adamczewskiego, bo zabłysnął najjaśniej. Szybki był też Piotr Protasiewicz. Wszyscy żużlowcy pojechali dobrze. Ciężko o oceny, bo zawodnicy testowali nowe silniki - dlatego też pojawiły się słabsze wyścigi - powiedział trener żółto-biało-zielonych.
Szkoleniowiec SPAR Falubazu przyznaje, że wynik starcia z Betard Spartą jest sprawą drugorzędną. Najważniejsze były bowiem testy sprzętu. Odbywały się one nie tylko podczas treningu punktowanego - Zawodnicy kręcili jeszcze kółka, bo parę rzeczy jest jeszcze do poprawy. Kombinowania jest dużo, bo nawet po zawodach chłopacy robią drobne próby sprzętu - dodał Dobrucki.
Oprócz wspomnianych już Piotra Protasiewicza i Kamila Adamczewskiego, szybkością na dystansie imponował także Mikkel B. Jensen, który w całym pojedynku przeciwko wrocławskiej ekipie zdobył łącznie sześć punktów i dwa bonusy. - Było całkiem nieźle. W pierwszym wyścigu może nie byłem szczególnie szybki, ale z każdym kolejnym biegiem było coraz lepiej. Jestem bardzo zadowolony z mojej dyspozycji i sprzętu. W treningu punktowanym używałem zupełnie nowego silnika i wygląda na to, że będzie spisywał się bardzo dobrze - podsumował Duńczyk.
[event_poll=27065]
Wszyscy na ciebie liczą, ale przede wszystkim wspieraja, to ma cię wzma Czytaj całość