Choć Fogo Unia planuje rozegranie jeszcze jednego treningu punktowanego, dobrym przetarciem przed startem Enea Ekstraligi będą już sobotnie zawody w Lesznie. W Memoriale Alfreda Smoczyka wystąpi bowiem aż pięciu zawodników gospodarzy. Piotr Pawlicki, który udanie prezentował się w dotychczasowych test-meczach, uchodzi za faworyta turnieju. - Nasi zawodnicy mają oczywiście szanse na zwycięstwo, ale myślę, że nikt nie potraktuje Memoriału ulgowo. To prestiżowy turniej indywidualny i dobre przetarcie przed ligowym sezonem. Skorzystają na tym wszyscy, nie tylko zawodnicy z Leszna - ocenił trener Fogo Unii, Roman Jankowski.
Sztab szkoleniowy Byków z uwagą przyglądać będzie się zwłaszcza Damianowi Balińskiemu. Zawodnik, który zawodził na ostatnich treningach punktowanych, dysponuje nowymi silnikami. Efekt było widać już w ostatnią niedzielę, gdy "Bally" zajął drugie miejsce w eliminacjach Złotego Kasku w Rawiczu. W klubie nikt nie ukrywa, że jeśli wychowanek zawiedzie w sobotnich zawodach, w najbliższym meczu ligowym będzie tylko rezerwowym. - Memoriał jest dla Damiana prawdziwym sprawdzianem i liczę na to, że zaprezentuje się dobrze. Na ostatnim treningu próbował jednego czy dwóch nowych silników, ale to, czy jest szybszy niż ostatnim razem zweryfikują dopiero sobotnie zawody - podkreślił trener leszczynian.
Odpowiedzialny za przygotowanie listy startowej Memoriału Smoczyka był właśnie Roman Jankowski. Z powodu braku zawodników startujących w SGP, miał nieco utrudnione zadanie. - Zabraknie co prawda Jarka Hampela i Janusza Kołodzieja, ale lista startowa zawodów prezentuje się naprawdę dobrze. O poziom rywalizacji można być więc spokojnym - ocenił.
Jak zapewnia, zawodnicy nie będą narzekać w sobotę na stan leszczyńskiego toru. Organizatorzy przygotowali go w taki sposób, by kibice byli świadkami zaciętych zawodów. - Myślę, że na torze nie zabraknie mijanek, dlatego wszyscy powinni być zadowoleni. Nawierzchnia będzie równa i dość twarda - podsumował Jankowski.