Niezrozumiałe zachowanie Nickiego Pedersena

Wiele emocji wzbudził sobotni finał Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland. Po zakończeniu wyścigu [tag=54]Nicki Pedersen[/tag] miał pretensje do Krzysztofa Kasprzaka.

Duńczyk bieg zakończył na drugiej pozycji przed Polakiem i tuż za Martinem Smolinskim. - Nerwowo było też już tuż za metą. Podjechał do mnie Pedersen i wyrwał mi bezpiecznik, tym samym zgasił mój motor - przyznał Krzysztof Kasprzak w rozmowie ze sport.elka.pl.

Zawodnik Stali Gorzów prowadził przez większą część wyścigu finałowego. Jednak ostatecznie stanął na najniższym stopniu podium. - Gdyby mi ktoś przed zawodami powiedział, że stanę na podium i będę wiceliderem klasyfikacji Grand Prix, wziąłbym to w ciemno. Jestem bardzo zadowolony. Dużo rozmawialiśmy na temat tego finałowego wyścigu, analizowaliśmy dlaczego Nicki mnie dogonił. Jak się okazało już po wszystkim w parkingu, w moim kole brakowało kilku szprych, tym samym nie było już wyważone i falowało. Najprawdopodobniej to było przyczyną utraty prędkości - powiedział Kasprzak.

{"id":"","title":""}

Finał Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland

Kolejny turniej Grand Prix zaplanowano na 26 kwietnia. W tym dniu żużlowcy rywalizować będą w Bydgoszczy, a już w weekend rozpoczną się zmagania w Enea Ekstralidze. Klub Kasprzaka - Stal Gorzów sezon zainauguruje wyjazdowym starciem z Betard Spartą Wrocław.

Źródło: sport.elka.pl

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (129)
avatar
bmw740
19.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
n.p. jest był i będzie MENDĄ! 
avatar
Paatrycja
9.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Poniosło troche Pedersena, ale chyba juz nikogo nie dziwi jego zachowanie. Sezon sie dobrze nie zaczął a juz ma na pienku z kilkoma osobami, niezle. KK należa sie duze gratulacje;) Oby tak dale Czytaj całość
15X ZŁOTO
9.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z relacji na żywo wynikało,że to KK wkurzył się na Nickiego (a miał za co)i to on wyrwał dzikowi bezpiecznik.Tak przynajmniej komentował redaktor Maślanka i ten drugi niedorajda.Zobaczyć nic n Czytaj całość
avatar
Stalowy
9.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Było trzymać małą, a nie orbitować. To się musiało tak skończyć, ze szprychami, czy bez. 
avatar
mingozi
9.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Krzychu, mimo że mogło być coś ze sprzętem, to jednak mógł zreflektować się z trajektorią i ją zawęzić, spojrzeć na rywali