7 
[bullet=hop.jpg] Hop:
Karlsson jak wino
Jeśli ktoś obawiał się o formę Petera Karlssona i fakt, że Szwed nie startował w treningach punktowanych, już po pierwszym meczu może się uspokoić. 45-letni żużlowiec udowodnił, że w najniższej klasie rozgrywkowej będzie należał do czołowych zawodników. - Rozglądałem się za występami w wyższych ligach, ale ostatecznie zdecydowałem się na Ostrów i chcę z drużyną wrócić na zaplecze Enea Ekstraligi - wyjaśnia "Okularnik". Szwed na inaugurację zdobył 13 punktów i jeden bonus, przegrywając tylko z Czechem, Eduardem Krcmarem.
Filigranowy Czech rewelacją
Niektórzy kibice przed meczem pytali się, kto to jest ten Eduard Krcmar. Jeśli ktoś nie wiedział, że jest to to mistrz Czech do lat 19, to po spotkaniu w Ostrowie na pewno zapamięta to nazwisko. 18-latek spisywał się rewelacyjnie, a o takim debiucie w polskiej lidze wielu mogło pomarzyć. Kolejarz Rawag Rawicz będzie miał w tym sezonie pociechę z tego młodziana, który świetną jazdą zaskarbił sobie sympatię ostrowskich kibiców. - Nie sądziłem, że w pierwszym meczu pojadę tak dobrze. Liczyłem, że jak zdobędę 10 punktów, to będzie super. Pojechałem sześć razy i uzbierałem aż 14 "oczek". Jestem bardzo zadowolony i oby tak było dalej - mówił po meczu Czech.
Marach na przełamanie
O postawę juniorów ostrowskiego klubu martwili się fani miejscowej drużyny. Filip Marach w sparingach i imprezach młodzieżowych nie błyszczał. Podobnie wyglądała sytuacja z Marcinem Wawrzyniakiem. Na inaugurację młodzieżowcy MDM Komputery ŻKS Ostrovia zdobyli razem 11 punktów. Podobał się szczególnie Marach, który w czterech wyścigach wywalczył 8 "oczek". - Musiało w końcu nastąpić to przełamanie. Mam nadzieję, że pokazałem zarówno trenerowi jak i zarządowi, że warto na mnie stawiać. Naprawdę potrzebny był mi taki występ - cieszył się po meczu wychowanek leszczyńskiej Unii.
[bullet=bec.jpg] Bęc:
Rozczarowujący Fisher
Goście w miejsce Stanisława Mielniczuka desygnowali do boju Ryana Fishera, który przed rokiem na ostrowskim torze spisał się bardzo dobrze. Teraz Amerykanin był cieniem samego siebie. Zaledwie 2 punkty to zdobycz daleka od oczekiwań zarówno doświadczonego żużlowca jak i rawickiego klubu. - Nie mogłem zupełnie odnaleźć się z silnikami. To, co sprawdziło się na tym torze przed rokiem teraz kompletnie nie pasowało. Te same silniki, te same ustawienia, a tym razem byłem strasznie wolny - przyznał po meczu Amerykanin.
[event_poll=431770]
Brzozowski na twardym nie jedzie
Rozczarowany swoim debiutem w barwach MDM Komputery ŻKS Ostrovia był Kamil Brzozowski. Żużlowiec, który do Ostrowa przyszedł z Enea Ekstraligi miał brylować i przed sezonem nie krył, że liczy na dwucyfrową zdobycz w każdym meczu oraz miejsce w czołówce najskuteczniejszych żużlowców PLŻ2. Na inaugurację Brzozowski zdobył tylko 6 punktów i 1 bonus. - Jestem żużlowcem, który nie lubi twardych torów. Mam problem, żeby odnaleźć się na ostrowskiej nawierzchni. Na wyjazdach powinienem spisywać się lepiej, a póki co szukam cały czas rozwiązań, by w końcu w Ostrowie być szybkim - wyjaśnił po meczu Brzozowski.
Słabe starty faworyta
Zwycięzców się nie sądzi. Jedyne, do czego można się przyczepić w kontekście ostrowian to słabe wyjścia spod taśmy. Od pierwszych wyścigów wolny na starcie był David Ruud. Szwed w inauguracyjnej gonitwie zdołał wyprzedzić na dystansie dwójkę rywali. W ostatnich dwóch wyścigach przyjeżdżał do mety jako ostatni. - Rzeczywiście, starty w tym dniu były naszą bolączką. Muszę spotkać się z chłopakami zaraz po meczu i to wszystko omówić. Koniecznie musimy popracować nad wyjściem spod taśmy. Kilka razy nam się zdarzyło mocno przysnąć na starcie. Na dystansie byli szybcy, ale moment startowy trzeba poprawić - podsumował trener Grzegorz Dzikowski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[event_poll=25164]
Rozwiń odpowiedzi (2) 
