Chris Holder: Mamy silny zespół na papierze, ale trzeba to przełożyć na tor
Unibax Toruń w niedzielę sensacyjnie przegrał w Gdańsku. Chris Holder przyznał, że nie mógł znaleźć odpowiedniej prędkości w motocyklu, a na całą drużynę z Torunia była nałożona ogromna presja.
Po pierwszych wyścigach nic nie wskazywało na sensację. Unibax Toruń wyszedł na sporą przewagę, a gdańszczanie mogli korzystać z rezerw taktycznych. - Zaczęliśmy bardzo dobrze, ale później nie wiem co się stało z drużyną. Jechaliśmy bardzo słabo, a to nasz pierwszy mecz w sezonie, w którym nie możemy przegrać zbyt wielu spotkań. Powinniśmy wygrać, ale zaspaliśmy w kluczowym momencie, w którym Wybrzeże spisywało się świetnie. Gratulacje dla gdańszczan - powiedział Chris Holder.
Mistrz świata z 2012 roku był bardzo wolny na trasie. - Zgadzam się z tym. Nie wiem dlaczego tak było. Na pewno nie była temu winna kontuzja. Może byłem trochę zmęczony eskapadą z Nowej Zelandii po Grand Prix? Wróciliśmy do Europy we wtorkowe popołudnie. Sam się zastanawiam nad tym dlaczego pojechałem tak, jak pojechałem. Nie mogłem znaleźć odpowiedniej prędkości w motocyklu. Ogólnie mieliśmy problemy na torze. Emil upadł na prowadzeniu, a Adrian stracił prowadzenie ratując się przed upadkiem. Nie był to nasz dzień - zauważył Australijczyk.Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>