Dobra atmosfera kluczem do zwycięstw Carbon Startu? Dariusz Śledź: Stworzyliśmy fajną i zgraną ekipę

Drużyna Carbon Startu Gniezno udanie zainaugurowała sezon 2014. Podopieczni Dariusza Śledzia odnieśli w minioną niedzielę niezwykle cenne zwycięstwo w Grudziądzu z miejscowym GKM-em.

Chyba nikt nie spodziewał się, że gnieźnieńska drużyna może pokrzyżować plany faworyzowanej ekipie Roberta Kempińskiego. W Grudziądzu doszło jednak do sensacji i to Carbon Start Gniezno okazał się nieznacznie lepszy od gospodarzy. - Myślę, że to przede wszystkim miła niespodzianka. Już nasze wcześniejsze test-mecze pokazały, że chłopacy jadą dobrze, "zapierniczają" i dobrze się przy ty bawią. Nastroje w zespole są naprawdę znakomite i chciałbym po prostu podziękować moim zawodnikom, bo stworzyliśmy fajną, zgraną ekipę i oby tak pozostało. Na pewno będziemy pracować nad tym, żeby było jeszcze lepiej - skomentował niedzielną potyczkę nad Wisłą w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl trener czerwono-czarnych, Dariusz Śledź.

W drużynie gości strzałem w przysłowiową dziesiątkę okazało się postawienie na Damiana Adamczaka. Wychowanek Polonii Bydgoszcz był jednym z głównych autorów zwycięstwa Startu w Grudziądzu. Czy Śledź długo myślał na nad wyborem składu na inaugurację sezonu? - Oczywiście. Pewne wątpliwości były, ale Damian pokazał w niedzielę dobry żużel. Powiedziałem wcześniej chłopakom czym będziemy się kierować przy ustalaniu składu. Chciałbym, żeby wszyscy jeździli, ale tak się nie da. Jakieś decyzje trzeba było po prostu podjąć i postawiłem na Damiana - powiedział były żużlowiec.

Damian Adamczak udowodnił swoją przydatność dla drużyny Carbon Startu
Damian Adamczak udowodnił swoją przydatność dla drużyny Carbon Startu

Swoje zadanie wykonał także startujący na zasadzie gościa Patryk Beśko. Dariusz Sledź jest zadowolony z postawy wychowanka Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Z kolei Adrian Gała po groźnym upadku nie ma żadnych poważniejszych obrażeń. - Możemy śmiało powiedzieć, że nie dał ciała, bo jechał na tyle ile potrafił. Widziałem, że bardzo się zaangażował w swój występ. Jemu też oczywiście gratuluje i dziękuje. Adrian Gała czuje się dobrze i nie ma żadnych poważniejszych obrażeń - poinformował "Rybka".

Spadkowicz z Ekstraligi chce kontynuować zwycięską passę i odnosić kolejne zwycięstwa. Najbliższa okazja to poniedziałkowe spotkanie z ŻKS-em ROW Rybnik. - Tym bardziej, że jesteśmy u siebie, ale dajemy sobie sprawę, że łatwo nie będzie. Trzeba zacisnąć mięśnie i jak najlepiej przygotować się do meczu z Rybnikiem.

Spotkania drużyn z Gniezna i Grudziądza od zawsze elektryzowały kibiców obu ekip. Śledź po raz pierwszy miał okazję zobaczyć z bliska panująca atmosferę na trybunach. - Widziałem, że przybyło dużo kibiców na to spotkanie i im też chciałbym podziękować. Mam nadzieje, że to nie był ostatni mecz na który w tak dużej liczbie przyjechali. Generalnie fajny żużel - przyznał były trener PGE Marmy Rzeszów.

Wynik którego inauguracyjnego spotkania Nice Polskiej Ligi Żużlowej był dla Śledzia największym zaskoczeniem? - Nie ma co się nad tym zastanawiać. Musimy się przygotować do następnego spotkania. Po wyjazdowym zwycięstwie jeszcze trochę się pocieszymy i od razu zabieramy się do pracy - zakończył szkoleniowiec klubu z Gniezna.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: