Do przebudowy rybnickiego toru doszło w połowie 2013 roku. W zeszłorocznych rozgrywkach II ligi drużyna ŻKS ROW Rybnik zdążyła rozegrać na nowym obiekcie jedno spotkanie fazy zasadniczej, a następnie trzy mecze rundy finałowej, które zadecydowały o awansie ekipy z Górnego Śląska do Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Każde ze spotkań zakończyło się pewnym zwycięstwem ŻKS ROW, a postacią numer jeden w zespole Jana Grabowskiego stał się Lewis Bridger.
Brytyjczyk, który w pierwszej części sezonu 2013 przeplatał dobre występy z słabszymi, odnalazł się na przebudowanym obiekcie. Wystąpił w dziewiętnastu wyścigach, w których zdobył 50 punktów i 2 bonusy. Daje to imponującą średnią biegową na poziomie 2,736. W tej sytuacji działacze klubowi przedłużyli kontrakt z Bridgerem w pierwszej kolejności, mając nadzieję, że w sezonie 2014 będzie on równie skuteczny na owalu przy ul. Gliwickiej. - Szczerze powiedziawszy, bardzo podoba mi się tor w Rybniku po przebudowie. Radzę sobie na nim, jego geometria mi odpowiada, a silniki szykowane przez Antona Nischlera dobrze się na nim spisują. Do tego mój styl jazdy chyba odpowiada ścieżkom, które powstały na obiekcie po jego przebudowie - mówił w lutym zawodnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Mecz | Punkty Lewisa Bridgera |
---|---|
Rybnik - Krosno (04.08.2013) | 10 (1,3,3,3) |
Rybnik - Opole (18.08.2013) | 12+1 (2*,3,3,3,1) |
Rybnik - Kraków (01.09.2013) | 15 (3,3,3,3,3) |
Rybnik - Krosno (22.09.2013) | 13+1 (3,1*,3,3,3) |
Na początku marca Bridger pojawił się w Polsce i przez kilka kolejnych dni trenował na rybnickim obiekcie. Po raz kolejny sprawiał wrażenie zawodnika najlepiej wjeżdżonego w jego geometrię. Z powodu startu rozgrywek Elite League na Wyspach Brytyjskich, brytyjskiego żużlowca nie oglądaliśmy w pierwszych treningach punktowanych śląskiego zespołu. Trener Jan Grabowski zaufał jednak Bridgerowi i umieścił go w składzie na pierwsze spotkanie ligowe z Polonią Bydgoszcz. Brytyjczyk, podobnie jak to było przed rokiem w rozgrywkach II ligi, znalazł się w zestawieniu pod numerem 13, co kreowało go na jednego z liderów drużyny.
Bridger ten test oblał. W zeszłą niedzielę zdobył tylko 4 punkty w czterech startach i był to jego najgorszy występ po przebudowie rybnickiego toru. Czy to oznaka, że rozgrywki Nice Polskiej Ligi Żużlowej to za wysoki szczebel dla zawodnika ŻKS ROW, czy też nie trafił on idealnie ze sprzętem? Sam zawodnik jest bliższy drugiej teorii, bo jego pierwsze występy na Wyspach Brytyjskich w tym sezonie również nie były najlepsze. - Chciałbym przeprosić fanów i sponsorów za moje kiepskie wyniki z początku sezonu. Mam w tym roku totalnie nowy sprzęt i staram się wyciągnąć maksimum z silników przygotowanych przez Petera Johnsa. Wraz z teamem ciężko pracujemy z Peterem i jesteśmy pewni, że poprawa przyjdzie bardzo szybko. Dlatego dziękuję za wsparcie - tłumaczył niedawno swoją słabszą postawę na Wyspach.
Kiepski występ w inauguracyjnym meczu w Rybniku sprawił, że Bridger wypadł ze składu na spotkanie wyjazdowe z Carbonem Start Gniezno. Brytyjczyk ścigał się dla ekipy z pierwszej stolicy Polski w sezonie 2011, notując bardzo kiepskie wyniki, stąd decyzja Jana Grabowskiego nie dziwi. Tym bardziej, że rybnicki szkoleniowiec ma w odwodzie jeszcze Ilję Czałowa oraz Vaclava Milika, którzy nie otrzymali szansy startu w zeszłą niedzielę. Brytyjski żużlowiec nie zamierza się jednak poddawać. Nawet jeśli opuści mecz w Gnieźnie, to zrobi wszystko, aby wrócić do składu ŻKS ROW na kolejne spotkanie. - Ustawienia sprzętu, które pasowały mi w zeszłym roku, nie zagrały tym razem. I to wiele wyjaśnia, ale wkrótce dotrze nowy sprzęt i będzie dobrze. Rozmawiałem już z Antonem Nischlerem i wiemy co musimy zrobić, aby tak było - przekonuje Brytyjczyk.
Mecz | Punkty Lewisa Bridgera dla Startu Gniezno |
---|---|
Gniezno - Łódź (10.04.2011) | 2+1 (2*,0,0) |
Gniezno - Bydgoszcz (01.05.2011) | 3 (3,0) |
Gniezno - Grudziądz (08.05.2011) | 1+1 (0,1*,0) |