Na częstochowskim torze Patryk Dudek z reguły radził sobie bardzo dobrze. Potwierdził to podczas meczu 2. kolejki ENEA Ekstraligi, kiedy to na swoim koncie zapisał 12 punktów i dwa bonusy. Tym samym "DuZers" zrehabilitował się za słabszy występ przeciwko Grupie Azoty Unii Tarnów. Jedynej porażki Dudek doznał w pierwszym wyścigu, który zakończył się triumfem Grzegorza Walaska. - Najważniejsze, że wygraliśmy. To było nasze zadanie na ten mecz. Do Częstochowy przyjechaliśmy z takim celem i udało nam się go zrealizować - powiedział po meczu Dudek.
22-letni zawodnik był liderem SPAR Falubazu. Bez zarzutu spisywał się jego sprzęt, a w dodatku Dudek wykręcił najlepszy czas dnia. - Jestem z siebie zadowolony, bo w pierwszym meczu z Unią Tarnów było bez szału, ale w starciu przeciwko Włókniarzowi było widać, że sprzęt grał. Motocykle po małych korektach po pierwszym biegu spisywały się dobrze i wszystko ułożyło się po mojej myśli - stwierdził "DuZers".
SPAR Falubaz sezon zaczął od niespodziewanej porażki na własnym terenie z Jaskółkami. Do Częstochowy jeźdźcy mistrzów Polski przyjechali mocno zdeterminowani. Dudek po meczu przyznał, że w odniesieniu triumfu nad KantorOnline Włókniarzem pomogły treningi. - W tygodniu poprzedzającym mecz odbyliśmy dwa treningi. To w stu procentach nam pomogło, bo mniej więcej wiedzieliśmy jaka będzie nawierzchnia w Częstochowie i dzięki temu udało nam się odnieść zwycięstwo - ocenił jeździec SPAR Falubazu Zielona Góra.