Robert Łukasik: W Ekstralidze towarzyszyła nam presja

Jak przyznaje Robert Łukasik, obecną drużynę Carbon Startu Gniezno trudno porównać do tej z poprzedniego sezonu. - Rok temu mieliśmy do czynienia z indywidualnościami - powiedział.

Z powodu kłopotów finansowych i degradacji do Nice Polskiej Ligi Żużlowej, drużyna z Gniezna straciła najbardziej znanych zawodników. Z klubu odeszli między innymi Piotr Świderski, Matej Zagar i Sebastian Ułamek. Gnieźnianie, którzy długo zwlekali z ogłoszeniem składu na sezon 2014, postawili ostatecznie na wychowanków - Macieja Fajfera i Adriana Gomólskiego, a także na Adama Skórnickiego czy Jonasa Davidssona.

Przewodniczący rady nadzorczej, Robert Łukasik, nie uważa jednak, by obecna drużyna Carbon Startu Gniezno była gorsza od tej z poprzedniego sezonu. Jak podkreśla, dużym atutem zespołu prowadzonego przez Dariusza Śledzia jest przyjazna atmosfera. - Przed rokiem wyglądało to zupełnie inaczej. Drużyna jechała wówczas w Ekstralidze i towarzyszyła nam ogromna presja związana z faktem, że próbowaliśmy się utrzymać. Mieliśmy poza tym do czynienia z większymi i mniejszymi indywidualnościami. Obecnie w zespole są natomiast tylko ci zawodnicy, którym zależało nam tym, by u nas jeździć. To, że nie mamy ciśnienia na wynik na pewno sprawia, że wszystko odbywa się w dobrej atmosferze - ocenił Robert Łukasik w rozmowie z naszym portalem.

Carbon Start to jedyny klub Nice PLŻ, który po dwóch ligowych kolejkach ma na swym koncie cztery punkty. Robert Łukasik, zapytany o to, czy inne drużyny mogą zazdrościć gnieźnianom pozyskania kilku zawodników, odparł: - Nikt nie jest wróżką i ciężko przewidzieć zimą, którzy zawodnicy będą na wiosnę w najwyższej formie. Podpisywanie kontraktów wiąże się zawsze z pewnym ryzykiem i trzeba po prostu się z tym liczyć.

Robert Łukasik nie ukrywa natomiast tego, że jest zaskoczony fatalną dyspozycją jednego z faworytów rozgrywek - GKM-u Grudziądz. Gnieźnianie wygrali ze wspomnianym zespołem w pierwszej kolejce ligowej. - Bardzo współczuję chłopakom z Grudziądza, bo patrząc na skład, ta drużyna powinna przecież wygrywać. Zawodnicy nie mogli z dnia na dzień oduczyć się jechać na motocyklu i z uwagą będziemy śledzić, czy GKM z tego dołka zdoła się w najbliższym czasie wydostać - podsumował.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: