Rośnie forma Andreasa Jonssona: Czuję, że znalazłem optymalne ustawienia

Andreas Jonsson rozkręca się z zawodów na zawody. Po udanym spotkaniu ligowym w Częstochowie, Szwed z dobrej strony pokazał się w Bydgoszczy podczas Grand Prix Europy, zajmując 6. miejsce.

Początek sezonu nie był wyborny w wykonaniu Andreasa Jonssona. Wicemistrz świata z 2011 roku nie błyszczał w zawodach poprzedzających tegoroczne rozgrywki. W związku ze słabą dyspozycją nie znalazł miejsca w składzie SPAR Falubazu Zielona Góra na inauguracyjny mecz z Grupą Azoty Tarnów. Obecnie wszystko zmierza w odpowiednim kierunku, a Jonsson z zawodów na zawody jest coraz szybszy. - Zmieniłem trochę rzeczy, ale nie są to jakieś dużego kalibru roszady sprzętowe. Na razie wszystko się sprawdza i jestem zadowolony zarówno z silników, jak i całego sprzętu. Istotna jest także wzorowa praca mojego teamu. Razem z moimi mechanikami mamy wszystko dograne na ostatni guzik - powiedział reprezentant kraju Trzech Koron w rozmowie z szwedzkim serwisem Norrtelje Tidning.

[ad=rectangle]

Przełamanie nadeszło podczas ligowego meczu w Częstochowie. AJ w świetnym stylu wrócił do zestawienia Falubazu, prezentując szybką i przemyślaną jazdę. Zaowocowała ciężka praca na treningach w Zielonej Górze razem z trenerem Rafałem Dobruckim. Kolejnym pozytywnym symptomem było ostatnie Grand Prix Europy, kiedy Andreas był o krok od awansu do finału. - Czuję, że znalazłem optymalne ustawienia w moich silnikach. Obecnie wszystko wygląda dobrze. Z wyścigu na wyścig jest coraz lepiej i mogę zapewnić, że mój ostatni występ podczas Grand Prix Europy w Bydgoszczy jest dobrym symptomem przed spotkaniami ligowymi w Polsce i inauguracją Elitserien - zapowiada Jonsson.

Andreas Jonsson ma powody do zadowolenia po ostatnich swoich występach
Andreas Jonsson ma powody do zadowolenia po ostatnich swoich występach

W najbliższy wtorek zostaną zainaugurowane rozgrywki szwedzkiej Elitserien. Po raz pierwszy w najwyższej klasie rozgrywkowej będzie startować ekipa Rospiggarny Hallstavik, która w ubiegłym roku zapewniła sobie awans. Jonsson z ogromnymi nadziejami przystępuje do startów w rodzimej lidze - wtorkowe spotkanie z Elit Vetlandą będzie jego debiutem przed publicznością z rodzinnego miasta. - Odkąd postanowiłem startować w klubie z mojego miasta na zapleczu Elitserien od zawsze marzyłem, żeby wspiąć się z Rospiggarną na wyżyny. Udało nam się awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej i nie ukrywam, że przed pierwszym meczem jest trochę nerwowości. To spotkanie o którym ludzie z Hallstavik zawsze marzyli - twierdzi Szwed.

Choć ekipa Rospiggarny nie należy do faworytów ligi, to Jonsson liczy na ambitną jazdę całej drużyny. Ma również nadzieję, że drużyna z Hallstavik znajdzie swoje miejsce w Elitserien na dłużej. - Trudno powiedzieć co przyniesie przyszłość, ale chce zakończyć moją karierę w Rospiggarnie. Mój team ciężko pracował, aby zbudować tu doskonałą bazę i teraz to wszystko wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś. Chcę pomóc klubowi zakotwiczyć w Elitserien na dłużej i powalczyć z zespołem o medale.

- Chce jak najlepiej wykonać swoją pracę w Rospiggarnie i zdobywać punkty dla zespołu. Ważna jest także postawa reszty zespołu, dlatego będę starał się współpracować z kolegami z drużyny na torze. Skoro zdobędę 15 punktów, a reszta ekipy się pogubi to moje oczka stają się bezużyteczne. Jeżeli razem będziemy osiągać satysfakcjonujące wyniki, zespół będzie stać na wiele - zakończył zawodnik SPAR Falubazu.

źródło: norrteljetidning.se 

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: