W niedzielę 25-latek był jednym z liderów Żurawi w starciu z ekipą ŻKS ROW Rybnik. Zawodnik zgromadził na swoim koncie 14 punktów, a jego zespół rozgromił gości 62:28. - To było fajne spotkanie w naszym wykonaniu. Cała drużyna dobrze się spisała i ja zaliczyłem dobry wynik. Tor nie należał do łatwych, ale każdy zdołał na nim jechać. Świetnie, że wygraliśmy. Musieliśmy być troszeczkę bardziej ostrożni niż zazwyczaj. Mi jednak taki tor odpowiada. Podczas spotkania rozmawialiśmy i naradzaliśmy się na tyle, na ile mogliśmy. Myślę, że każdy z naszego zespołu się spisał - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Kenni Larsen.
Trzeci obecnie najskuteczniejszy żużlowiec Nice Polskiej Ligi Żużlowej znakomicie czuje się w swoim nowym klubie. - Bardzo dobrze czuję się w tej drużynie. Jest to niezwykle profesjonalny klub. Bardzo polubiłem tutejszych kibiców. Jest to pierwsze miejsce, gdzie kibice skandowali moje imię, a to bardzo miłe - dodaje.
[ad=rectangle]
W swoim poprzednim klubie - Orle Łódź Kenni Larsen współpracował z trenerem Januszem Ślączką. Jak zaznacza, przeniósł się do rzeszowskiego zespołu głównie właśnie przez tego szkoleniowca. - Przyszedłem do tego klubu w 80 proc. z powodu Janusza. Bardzo go lubię i uważam, że jest dobrym trenerem. On doskonale wie kiedy trzeba zachować powagę. Myślę, że jego osoba może mi dużo pomóc i właśnie dlatego zdecydowałem się na przenosiny do klubu z Rzeszowa. Kiedy przekonałem się, że tu wszystko jest na profesjonalnym poziomie, to jeszcze bardziej byłem zadowolony - kontynuuje zawodnik Żurawi.
W niedzielnym spotkaniu w Rzeszowie miejscowi rozbili ŻKS ROW Rybnik. Pozostałe spotkania 3. kolejki również należały do faworytów i pretendentów do awansu do fazy play-off. - Nasi najgroźniejsi rywale są bardzo mocni, ale my również. Kiedy rywalizujemy z ekipą, której sprzyja więcej szczęścia, to ona z nami wygra. Zatem z wymagającymi przeciwnikami potrzeba nam będzie dużo szczęścia.
Kolejne spotkanie ligowe rzeszowianie odjadą 11 maja w Bydgoszczy. Gryfy wydają się być bardzo mocne na swoim domowym torze, zatem żużlowców PGE Marmy czekać będzie trudne zadanie. - Z pewnością damy z siebie wszystko. Oczywiście nie mogę obiecać, że na pewno wygramy to spotkanie, jednak jedziemy tam po zwycięstwo. Polonia ma w swoim składzie Hansa Andersena, który jest dobrym zawodnikiem i świetnie radzi sobie na starcie, a tych startów potrzeba by móc zaliczać dobre wyniki. Jest tam również Patrick Hougaard, który jednak ma problemy ze swoją ręką. Szczerze mówiąc, nie wiem kto jeszcze reprezentuje ten klub, ale słyszałem, że to bardzo dobry zespół. Jeszcze nigdy nie miałem okazji startować na ich torze, więc będzie to dla mnie nowe wyzwanie - zakończył Larsen.
[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
[/b]