Kilka godzin temu Artur Sukiennik poinformował, że zawodnikowi KantorOnline Włókniarza Częstochowa zostało wypłacone 70 procent wartości kontraktu. Jednak Grigorij Łaguta stanowczo zażądał pełnej kwoty i powstał konflikt.
W rezultacie, żużlowiec nie wystąpi w sobotnim meczu przeciwko Betard Sparcie Wrocław. - Znając sytuację finansową Włókniarza, Grisza otrzymał propozycję wpłaty części wynagrodzenia tuż po sobotnim meczu, a pragnę również zaznaczyć, że w piątek na konto Łaguty wpłynęła już znacząca suma zaległości. Zostało to udokumentowane potwierdzeniem przelewu. W sobotę kontynuowaliśmy negocjacje z zawodnikiem. Pozostał on nieugięty i zażądał całej sumy - mówił Sukiennik. [ad=rectangle]
Jak się okazuje, zupełnie inne spojrzenie na całą sprawę ma żużlowiec Lwów. Na swoim Instagramie Łaguta napisał, że Włókniarz zapłacił mu zaledwie 10 procent należnych pieniędzy i nadal ciągnie się za nim dług z poprzedniego roku. Co na to włodarze częstochowskiego klubu?
Grisza strzela sobie fotę z trenerem Slaczka.
Ciekawe co tam robił.
Cieka Czytaj całość