20 maja na torze w Rybniku odbył się Młodzieżowy Turniej Indywidualny, w którym zmierzyli się juniorzy z Rybnika, Częstochowy, Opola, Rzeszowa i Tarnowa. Zawody bardzo pechowo zakończyły się dla Marcina Bubla. Wychowanek klubu z Częstochowy podczas ostatniego wyścigu zanotował groźnie wyglądający upadek. Młodzieżowiec toczył walkę o pierwszą pozycję z Hubertem Łęgowikiem. W rezultacie, Bubel z impetem uderzył w dmuchaną bandę. Wstępne diagnozy nie napawały optymizmem. Pod uwagę brano uraz kręgosłupa. Po szczegółowych badaniach wykluczono jakiekolwiek złamania. Jeździec boryka się z mocnymi potłuczeniami. W złej kondycji jest jego prawa ręka.[ad=rectangle]
Kiepski stan zdrowia wykluczył start zawodnika ŻKS ROW w łotewskim Daugavpils. Marcin Bubel wciąż jest obolały, jednak największym problemem zdaje się być jego prawy, mocno fioletowy łokieć. Zawodnik udał się do lekarza sportowego, który stwierdził, że będzie mu ciężko wrócić na tor. Zdaniem jednego z mechaników Bubla, rybnicki klub nie jest wyrozumiały.
- Marcin nie jest sprawny do jazdy, ma kontuzję prawej ręki i nie może rywalizować o punkty. Lekarz sportowy stwierdził, że występ w niedzielnym meczu nie jest dobrym rozwiązaniem. Niestety trener i prezes nie mogą tego zrozumieć. Marcin nie może pojechać w meczu. I to nie dla tego, że mu się nie chce, tylko dlatego, że nie jest w stanie rywalizować - powiedział mechanik zawodnika.
Team wychowanka częstochowskiego klubu jest rozczarowany postawą klubu. Jego zdaniem, klub odwrócił się od zawodnika. Na domiar złego, jeździec jest zobowiązany do rozliczenia się z całego sprzętu, który dostał. [i]- Trener ma pretensje do zawodnika. Osobiście zadzwonił z informacją, żeby zwrócić sprzęt klubowy. Szkoda, że Marcin ryzykuje życie, a ktoś odwraca się do niego plecami, gdy leczy kontuzję.
[/i]
Jak mówią mechanicy Marcina Bubla - sprzęt, który dostał od klubu i tak do najlepszych nie należy. Ich zdaniem młodzieżowiec otrzymuje silniki, które nie pasują innemu młodzieżowcowi - Kacprowi Worynie. Pojawiły się także wątpliwości dotyczące zapisu w kontrakcie. Umowa parafowana przez zawodnika mówi o dwóch nowych, kompletnych motocyklach. Team wprawdzie potwierdza otrzymanie dwóch nowych ram. Silniki jednak z nowością niewiele mają wspólnego - Klub wymaga od nas wyniku, ale nie mamy na czym go zrobić. Klubowy mechanik nie ukrywał tego, że silnik, który otrzymaliśmy nie pasował Kacprowi w Krakowie.
Występ Marcina Bubla w niedzielnym meczu ligowym jest niemal wykluczony. Ciężko stwierdzić kiedy i czy w ogóle pojawi się w składzie ŻKS ROW Rybnik. Na chwilę obecną dla zawodnika najważniejsze jest zdrowie. Na drugim miejscu stoi swoje dobre imię i poprawienie stosunków z klubem.
Jak tak może być, że zawodnicy przerzucają się sprzętem? Dlaczego mechanik klubowy działa n Czytaj całość