PGE Marma Rzeszów nie pozostawiła złudzeń zawodnikom Lokomotivu Daugavpils i bez problemu sięgnęła po kolejne 2 "oczka" do tabeli Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Dzięki temu zwycięstwu, rzeszowianie co najmniej do niedzieli będą liderami prowadzić w stawce na zapleczu ENEA Ekstraligi. - Byliśmy bardzo dobrze się przygotowani na te zawody. W moim wykonaniu były one prawie udane. W swoim drugim starcie źle wyjechałem ze startu, a potem nie udało mi się dogonić Bogdanowa i Worralla - powiedział Marco Gaschka.
[ad=rectangle]
Podopieczni Nikołaja Kokina nie zdołali choćby raz wygrać indywidualnie którykolwiek z biegów. Najlepszy mecz w tym sezonie zaliczył Łukasz Sówka, który oprócz 11 "oczek", będzie mógł się chwalić nowym rekordem toru przy Hetmańskiej. - Łukasz jest bardzo mocny. Jak była ekstraliga w Rzeszowie, to on też robił swoje 7-8 punktów. To dobry zawodnik, nie jestem o to zazdrosny - przyznał Niemiec z polskim paszportem.
Następne 2 kolejki będą poważnym testem dla Żurawi. W nich, PGE Marma zmierzy się z Carbonem Startem Gniezno. - Trzeba trenować na twardym torze, czyli na takim jak jest w Gnieźnie. Jeszcze tam nie jeździłem, ale słyszałem wiele opinii o tym torze. Gniezno u siebie jest bardzo mocne. Jadę do Niemiec w niedzielę. Będę tam trenował na torze podobnym do tego w Gnieźnie, w Brokstedt - zakończył Gaschka.