Przed spotkaniami 6. kolejki ENEA Ekstraligi przeprowadziliśmy analizę, z której wynika, że aby awansować do pierwszej czwórki rozgrywek, Unibax Toruń musi wygrać przynajmniej dwa spotkania wyjazdowe. Kluczowe dla toruńskiej drużyny wydają się być mecze w Częstochowie i Wrocławiu. Z rangi najbliższego meczu z KantorOnline Włókniarzem Częstochowa zdaje sobie sprawę prezes toruńskiego klubu. - Przede wszystkim musimy wygrać w Częstochowie, jeżeli chcemy zachować szanse na awans do pierwszej czwórki. A to się dla nas liczy, bo nie po to kontraktowaliśmy taki skład, żeby walczył tylko o utrzymanie. Oczywiście, że liczymy straty punktowe do przeciwników, ale tak naprawdę chcemy wygrywać każdy kolejny mecz. Dla naszej drużyny mecz z Włókniarzem to wielki test. Mam nadzieję, że będzie zdany - powiedział dla SportoweFakty.pl Tomasz Kaczyński.
Mecz w Częstochowie wywołuje wiele emocji nie tylko dlatego, że będzie ważny ze sportowego punktu widzenia dla obu zespołów, ale również w związku z zeszłoroczną rywalizacją, która rozpaliła kibiców obu drużyn do czerwoności. Dla prezesa Unibaksu wydarzenia poprzedniego sezonu nie mają żadnego znaczenia. Podkreśla, że kluczowe dla jego klubu jest to, co będzie, a kluczowe będą najbliższe dwa tygodnie.
- Ja staram się takimi sprawami z przeszłości nie zajmować. Interesuje mnie zawsze to co będzie, a nie to co było. A najważniejszy w tym spotkaniu będzie wynik sportowy. Forma zespołu na pewno nadal nie jest optymalna, aczkolwiek patrząc na jazdę poszczególnych zawodników, a zwłaszcza Emila Sajfutdinowa, można powiedzieć, że wszystko zmierza we właściwym kierunku. Pozostali zawodnicy w ostatnim czasie dużo jeździli i mam nadzieję, że przełoży się to na wynik na torze. Czasu nie mamy już zbyt wiele i trzeba zdobywać punkty. Najbliższe mecze będą kluczowe. Trzeba zrobić wszystko, żeby na mecz w Lesznie drużyna była w optymalnej formie - wyjaśnił Kaczyński.
W minionym tygodniu do sztabu szkoleniowego Unibaksu dołączył Stanisław Chomski. Działacze toruńskiej drużyny mają poczucie, że zrobili wszystko, aby stworzyć odpowiednie warunki zawodnikom. Teraz wszystko zależy od ich postawy. - Nie było specjalnej mobilizacji. Rozmawialiśmy z zawodnikami o tym, że ten mecz jest ważny. Ale nie na zasadzie wywierania dodatkowej presji, bo nie o to w tym wszystkim chodzi. Wręcz przeciwnie - chcieliśmy ją zdjąć. Poza tym pojawił się trener Chomski i w jego ręce oddaliśmy przygotowanie drużyny. Przed tym meczem staraliśmy się zrobić wszystko, aby zespół zwyciężył. Mamy poczucie, że nam się udało to zrealizować. W tej chwili wszystko jest już w sprzęcie, rękach i nogach zawodników - zakończył Tomasz Kaczyński.
Przypomnijmy, że w ostatnim meczu pomiędzy tymi zespołami na torze w Częstochowie, Włókniarz zwyciężył 47:42 (w pierwszym meczu zwyciężył Unibax 49:41). Po spotkaniu odjęto punkty, które w 14. biegu zdobył Artur Czaja. Jak się później okazało, nie był on uprawniony do startu w tym wyścigu. Wiele kontrowersji wywołała również czerwona kartka dla Rafała Szombierskiego, który zdaniem arbitra celowo upadł w 3. biegu i został wykluczony do końca meczu.