Grupa Azoty Unia Tarnów w niedzielę pojedzie na własnym torze z Betard Spartą Wrocław. Tarnowianie są zdecydowanym faworytem tego meczu. - Zasada jest jedna - nigdy nie można lekceważyć rywala. Zresztą, wcale nie spodziewam się dla nas łatwego meczu - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marek Cieślak. - Trudno mi ocenić, w jakiej formie są wrocławianie. Wygrana z Wybrzeżem Gdańsk to nie jest coś, czym należy się podniecać. Goście mają jednak w swoich szeregach żużlowców, którzy potrafią jechać. Jest Woffinden i Janowski, który jeździł w Tarnowie. Zna ten tor i na pewno pomoże kolegom. Takie nazwiska jak Jędrzejak, Batchelor czy Pavlic również stać na dobry wynik. To nie jest tak, że coś przyjdzie samo i to wszystkim powtarzam. Zauważyłem nawet, że w ostatnim czasie atmosfera stała się lekko wczasowa. Mam na myśli sytuację w całej lidze. Ja jednak przestrzegam, bo skupionym i czujnym trzeba być przez cały czas. Liczę na bardzo dobry mecz. Mam nadzieję, że kibice zobaczą ciekawe widowisko - dodał Cieślak.
[ad=rectangle]
W niedzielnych meczach ENEA Ekstraligi faworytów jest jednak wskazać łatwo. Poza tarnowianami, zwycięstwa powinny odnieść zespoły z Torunia, Gorzowa i Zielonej Góry. W kilku przypadkach można spodziewać się jednostronnych widowisk. - Jednostronnych meczów jest więcej i to mogłoby świadczyć o tym, że liga nie jest wyrównana. To na pewno nie jest dobra sytuacja dla wszystkich. Zgadzam się z tymi, którzy twierdzą, że meczów do jednej bramki jest zbyt wiele. Wszystkie spotkania w Tarnowie to były pojedynki, w których rywal zdobywał w granicach 30 punktów. To o tyle dziwne, że przed sezonem drużyny pomontowały silne składy, które miały gwarantować, że wszystko będzie na styk. Problemem są pewnie w jakimś stopniu kwestie finansowe, ale dokładną diagnozę postawić mi trudno - wyjaśnia Cieślak.
Trener Grupy Azoty Unii Tarnów uważa, że w rozgrywkach Ekstraligi jest obecnie coraz mniej niewiadomych. Jego zdaniem, wiele wyjaśniła ostatnia kolejka. - Uważam, że Leszno nie wygra w Toruniu. Na swoim torze torunianie są zdecydowanie silniejsi i daje im większe szanse. Gorzów powinien lekko poradzić sobie z Częstochową. Trudno nawet powiedzieć, w jakim składzie pojadą goście. Pierwsza czwórka już się klaruje. Moim zdaniem po meczu w Częstochowie jest w niej Unibax, chyba że coś się nagle zdecydowanie zmieni - zakończył Cieślak.