PGE Marma Rzeszów vs. Carbon Start Gniezno: pomeczowe Hop-Bęc!

PGE Marma odniosła w niedzielę szósty triumf w sezonie, w tym piąty na własnym obiekcie. Gospodarzy do zwycięstwa tradycyjnie poprowadził znajdujący się w niebywałej dyspozycji - Kenni Larsen.

[bullet=hop.jpg] HOP

Latający Duńczyk

Kenni Larsen wyrasta na największą gwiazdę Nice Polskiej Ligi Żużlowej. W niedzielnym spotkaniu zdobył on płatny komplet punktów (14+1). Duńczyk, nawet w przypadku przegranego startu, szybko odrabiał pozycje na dystansie i dowoził zwycięstwo do mety, z ogromną przewagą nad resztą stawki. Larsen wykręcił również NCD - 64,67s. i jeszcze bardziej wyśrubował najwyższą średnią w lidze, która wynosi obecnie 2,512.

[ad=rectangle]

Miesiąc wygrał bieg

Wychowanek Stali Rzeszów od początku sezonu spisywał się dość przeciętnie. Świadczy o tym fakt, iż zawodnik ten potrzebował aż 20-tu wyścigów, by przed własną publicznością przyjechać do mety jako pierwszy. Paweł Miesiąc triumfował w powtórzonej, 11-tej gonitwie dnia, mając za rywala Damiana Adamczaka (Adrian Gomólski został wykluczony w pierwszej odsłonie wyścigu).

Rosjanin najskuteczniejszym "Orłem"

Jeśli ktokolwiek z drużyny Carbonu Startu Gniezno zasługuje na pochwałę, to osobą tą jest Wadim Tarasienko. 20-letni żużlowiec wygrał swoje dwa pierwsze wyścigi. Później było już gorzej, a po biegu 13-tym, lekarz zawodów orzekł, iż Tarasienko jest niezdolny do kontynuowania zawodów. - Ten upadek nie był zamierzony! Chciałem szybko wstać z toru, ale "kurzyło" mi w głowie - powiedział Rosjanin, który zakończył spotkanie z 7 punktami i bonusem.

[bullet=bec.jpg] BĘC
[b]
Gomólski w szpitalu

[/b]Bieg 11-ty był dla Adriana Gomólskiego trzecim startem w tym meczu. Zaraz po wyjściu spod taśmy, na prowadzenie wysforowali się miejscowi, którzy mieli sporą przewagę nad "Gomółą" i Damianem Adamczakiem. Nagle, na wyjściu z pierwszego łuku drugiego okrążenia, na tor upadł Gomólski, a jadący za nim Adamczak nie zdążył wytracić prędkości i wpadł w starszego kolegę. Gomólski został na noszach zabrany do karetki, a następnie odwieziony do szpitala ze stłuczonym biodrem.
Gnieźnieńscy Skandynawowie

W drużynie przyjezdnej zawiedli Bjarne Pedersen oraz Jonas Davidsson. Nominalni liderzy Carbon Startu, tym razem zdobyli łącznie 11 punktów. Ciut lepiej wyglądała jazda Duńczyka, który został desygnowany przed Dariusza Śledzia na próbę toru. - Tak naprawdę, to żaden z nas nie odjechał dobrych zawodów. Jutro jest jednak nowy dzień, a zatem musimy optymistycznie nastawić się na kolejne spotkania. Wierzę, że szybko się pozbieramy i wrócimy do dobrej dyspozycji - stwierdził po meczu Pedersen.

[event_poll=25277]

Jesteśmy na facebooku. Dołącz do nas! 

Źródło artykułu: