W niedzielę Oskar A. Gollob po raz pierwszy w karierze zdobył 12 punktów w meczu ligowym. - Jego jazdę oceniam bardzo dobrze. Wygrywał z dużą przewagą. Oskar długo pracuje na to, żeby ścigać się na takim poziomie. Przebłyski na treningach miał już wcześniej. Jeździł też dobrze na ostatnich młodzieżówkach. W Pile sprzyja nam dobrze znany tor. Postawa mojego syna w ostatnim meczu nie jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, gdyż już wcześniej pokazywał, że stać go na wiele, jak choćby w spotkaniu z Ostrovią, w którym wygrał z Peterem Karlssonem. To coraz lepiej wyregulowany zawodnik. Wspólnie pracujemy nad motorami i powoli sam Oskar potrafi je czuć. Na wynik składa się wiele czynników. Oczekujemy dobrych rezultatów i nic nie dzieje się tutaj przypadkowo. To składowa pracy, którą wykonaliśmy przez ostatnie lata - powiedział Jacek Gollob.
[ad=rectangle]
Młodzieżowiec podobnie jak jego ojciec i wujek rozpoczynał przygodę z motocyklem od motocrossu. - Od najmłodszych lat robił tam wyniki, ale media nie docierają do rezultatów zawodów na crossie i przez to nie było o nim głośno. Spodziewaliśmy się dobrych rezultatów również na żużlu, przez co nie są one dla nas zaskoczeniem. Cieszymy się z tego powodu. Powiem szczerze, że imponuje mi jego postawa na torze - zarówno na starcie, jak i w polu. Czasami miewa wpadki, chociaż nie zawsze są one spowodowane jego winą. W Rawiczu zdefektował jego najlepszy motocykl, a w Krośnie miał wypadek. Najważniejsze, że dochodzi do czołówki w swojej kategorii wiekowej, a teraz liczymy na większą regularność - dodał ojciec zawodnika zakontraktowanego w Unibaksie.
W porównaniu do niektórych zawodników, Oskar Ajtner Gollob zaczął dosyć późno karierę żużlowca. Jego ojciec również jako junior nie należał do czołówki, jednak później potrafił wygrywać z każdym. - To dla Oskara trzeci sezon. Na początku było to 10-15 zawodów w roku. W ubiegłym sezonie treningi w Unibaksie pod okiem bardzo dobrych trenerów były już bardziej systematyczne i dzięki temu, że znalazł się w bardzo dobrym klubie, było widać postępy. Ten sezon jest pierwszym, w którym jeździ regularnie w lidze. Jest zakontraktowany w dwóch klubach oraz znajduje się w zapleczu kadry narodowej. Obecnie prowadzi w MIM Pomorza, więc jest w ścisłej czołówce zawodników w jego wieku - chwali Jacek Gollob. - Moje początki wyglądały gorzej. Zacząłem punktować późno, gdyż jeżdżąc w Polonii miałem złamaną rękę, a podczas startów w Wybrzeżu nogę. Oskar jest młodzieżowcem trzeci rok, więc dłużej niż ja. Jest więc różnica. Jeśli miałbym porównać nasze umiejętności oraz możliwości, relacja między nami przedstawia się tak, że ja rozwijałem się wolniej. On szybko wchodzi na dobry poziom - dodał były żużlowiec.
Czy oznacza to, że najmłodszy z klanu Gollobów może nawiązać do sukcesów Jacka oraz Tomasza? - Pewnie, że tak. Obserwując krajową i światową czołówkę, żużel to taka dyscyplina, w której największe sukcesy osiągają ci, którzy naprawdę chcą. U progu kariery często popełnia się błędy, które wynikają z braku wiedzy o tym sporcie, czy z problemów sprzętowych. My na szczęście nie mamy problemów sprzętowych, co z pewnością jest sporym atutem mojego syna. To ułożony chłopak i bardzo się cieszę z tego, że już teraz tak punktuje - stwierdził Jacek Gollob.
Jaka jest obecna rola dwukrotnego Indywidualnego Mistrza Polski w karierze syna? - Przede wszystkim jestem jego ojcem. Zajmuje się wszystkim i jestem z nim na każdych zawodach. Zajmuję się organizowaniem silników i na dzień dzisiejszy przygotowują je Andrzej Krawczyk, Rune Jensen i Witek Gromowski. Ponadto Oskar jeździ na silniku od mojego brata Tomka, który dał mu go w prezencie. To mu pomaga w osiąganiu wyników. To, że jest szybki nie jest więc przypadkiem. Oczywiście duża w tym rola samego Oskara, który notuje spore postępy w jeździe, jednak to co dostał od wujka jest z pewnością dla niego dużym bonusem, którego nie mają jego rówieśnicy jeżdżący w innych klubach. Cieszy to, że potrafi to wykorzystać. Staramy się testować różne silniki i jeździć na różnych torach, by Oskar zbierał niezbędne doświadczenie - zakończył ojciec notującego spore postępy zawodnika.